Ja krzyżuję na swoim mostku poły właśnie a dopiero potem do tyłu za nóżki. Z tymże ja nie skręcam materiału, bo jest mi tak wygodniej.To jest mój plecakNic mi tam nie uciska, na początku może trochę, ale potem materiał się poddaje. Raczej biegną nad biustem, więc moich duuużych nie uciskają. A jak widzę, że coś nie tak jednak dociągnęlam, to rozkładam te poły na biuście jak stanik, zbiera to trochę materiał i wyrównują się niedociągnięcie.
A ja właśnie na odwrót lubię być związana w pasie, nawet czasem dwa razy gdy motam z 4,6. Jak mam tybetanem wykończony, to jakieś takie mam dziwne wrażenie, że mi dzieciny nie trzyma. Choć przydej się, gdy np. chcę założyć obcisłą bluzkę na siebie i nie chcę, żeby mi brzuszysko wystawało![]()