no cudnie cudnie...
ale ja wam tylko przypomne ze to 2gi raz...
dawno dawno temu....dwa lata pewnie bedzie...w wigilijna noc oscha tez cos dala w darze ...hihi...pamietam...w wawie u Ciotki siedzialam i jej syn ...maketingowiec
nie mogl sie nadziwic ... chusty go wtedh porwaly...hahaha