Zajrzałam dziś na Niemowlę i oto co znalazłam: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 11&v=2&s=0
![]()
Zajrzałam dziś na Niemowlę i oto co znalazłam: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 11&v=2&s=0
![]()
schyną się, znaczy![]()
![]()
![]()
jeszcze się mówi "przełamią się"![]()
stach 12.2008, tosia 07.2010, magda 12.2013 [*], maryśka 11.2014
i usuną....
No pięknie, a ja się zastanawialam dlaczego Jeremi ma od wczoraj lewe oko niżej, prawie na policzku...a odpowiedź tak prosta, przesunęło mi się dziecię od noszenia.
Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
*Paulo Coelho*
hmmm, ja juz od tej "poprzesuwanej" tesciowej balabym sie bardziej tej co bledow nie popelnila![]()
Wydawał mi się, że dzieci właśnie najlepiej tak przytulać bez różnych
"akcesoriów", więc nie przejmuj się teściową. Moja mi kiedyś powiedziała, że ona
nie popełniła błędów wychowawczych . Hmmm ....
Kto wie coto jest to przełamywanie?
Bo niedawno to usłyszałam, ale krew mi się zmroziła jak koleżanka opowiadała, że jej dziecko płakało i jej szwagierka z teściową zdiagnozowały przełamanie, ale co straszniejsze chciały to dziecko "nastawić"bo ta teściowa "bardzo dobrze nastawia dzieci"[
Zamieszczone przez endrus
no to ja chyba "obluzowalam" moja na calego![]()
w zyciu nie uzywalam becika ani tego typu rzeczy.
zaraz,zaraz...
chusta chyba jest "tego typu".
uff...dziecko uratowane.
net mi znów zabrali...
"...a teściową przesunąć w
kierunku wyjścia, jak nie przestanie takich dyrdymałów pleść. "
ja bym tutaj też za tym poprzestawała![]()
To mój ulubiony wątek o schynięciu, przełamaniu itp. atrakcjach: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 00&v=2&s=0
A tak w ogóle,to zadziwiająco dużo ludzi o tym pisze i w to wierzy.
a tak w ogóle, to już o tym był wątek u nas![]()
![]()
dawno, dawno temu![]()
mi się podoba to z Nałęczowem:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=73232496
taaak moje dziecko też jest "uwichnięte"nie teściowa mi kazała pielucha ciasno nogi okręcać a potem w poduszkę najlepiej
a ja nosiłam luzem
off topic u mnie przegieła jak mi 2miesięczne dziecko chciała sernikiem nakarmić od tej pory nie zostaje z Zośką sam na sam
Zamieszczone przez a.szrek
Tak tak, ja pamiętam, ale zalinkowałam ten najnowszy bo jest w kontekście noszenia dziecka blisko przy ciele![]()
wiecie co? jak czytam takie pytania to mam wrażenie że nie są zadawane serio?
mi by do głowy nie przyszło nawet się pytać, zaboboniasta widocznie nie jestem i olewam ktokolwiek jakimś zabobonem sypnie, a w rodzinie meża potrafią![]()
Też mi się najbardziej ten kawałek spodobał.Zamieszczone przez nianja
Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
Stasiek poleca
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim
e o co chodzi?
pierwszy raz o tym słyszę![]()
http://milimoistudio.pl/ - Mili Moi Studio - fotografia rodzinna, dziecięca, portret
https://milimoiwbeskidzie.wordpress.com/ - nasze przygody w Beskidzie
F 2008 L 2010 K 2013 I 2015
ja tez widac nie czytam takich rzeczy - jak znajde chwile nadrobieZamieszczone przez lori
![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
A mnie najbardziej spodobało się to stwierdzenie :
"bezdotykowa to jest myjnia samochodowa a nie rodzicielstwo"
chyba go wrzucę sobie w podpis![]()
u moich teściów funkcjonował termin "schynięcie"na dziecięce płacze, niewłaściwe noszenie etc
ale nikt mi dziecka nie chciał "nastawiać", a chustę chwalili!
Piotruś, 29.10.2007r
"bezdotykowa to jest myjnia samochodowa a nie rodzicielstwo"
http://ogrodek.fotolog.pl/
To Wam dorzucę jeszcze jedno pojęcie"mierzenie dziecka". Ja byłam przez moją babcię mierzona
. Polega to na tym, że dotyka się łokciem do przeciwległego kolanka dziecka (raz lewy łokietek a potem prawy). Jak z dzieckiem jest wszystko ok, czyli właśnie nie jest "przełamane" to dotknie się bez prolemów z jednej i z drugiej strony. I powiem szczerze, że tu nei o zabobony chodzi, ale o wykrycie pewnych nieprawidłowości, których kiedyś żaden neurolog nie badał (kto by z dzieciem w dawnych czasach po neurologach jeździł), a tu już znająca się na tym osoba mogła wychwycić m.in. asymetrię, albo wzmożone napięcie mięśniowe itd. Tak prawdę mówiąc nie było to aż akei głupie jak teraz nam się wydaje.