No właśnie. Naszej znajomej lekarz odradzał chusty a nie widział nic złego w całodziennym wożeniu dziecka w foteliku samochodowym. W rezultacie mały spędzał w nim całe dnie i był tak usypiany. Jak zaprotestowałam usłyszałam 'lekarz powiedział'.
Ja mysle, ze lekarze czesto nie wiedzaja jaka jest roznica w pozycji dziecka pomiedzy chusta/wisiadlem/ergonomikiem. Pamietam nasza pania chirurg, ktora kontrolowala stawy biodrowe naszego malego. Kategorycznie zabronila go nosic w chuscie twierdzac, ze dziecko przyjmuje w niej zla pozycje. Zglupialam zupelnie i zaproponowalam, ze przy niej zamotam malego i niech ona mi powie/pokaze co jest w tej pozycji zlego (kieszonke zamotalam chyba). I pani doktor byla zdumiona tym co zobaczyla i stwierdzila, ze wszystko w porzadku! Po rozmowie okazalo sie ze mowiac "chusta" miala na mysli wisiadla ktore widziala, lub chusty zamotane na "wisiadlo".
Mnie dziwi, że lekarze, czyli osoby, które się tym zajmują na co dzień i które dają zalecenia innym ludziom, nie zgłębiają tematu, nie poszerzają wiedzy, nie czytają jakichś bardziej aktualnych opracowań, tylko powtarzają jakieś głupoty. Kompletnie tego nie rozumiem! Tak jak nie rozumiem, dlaczego w szpitalach nadal podaje się dzieciom butelki (potem koszmarne problemy z laktacją!), a nie dren, i dlaczego mój pediatra przy każdej możliwej okazji sugeruje, żebym może tak Zosię (wagowo w 80 centylu) dokarmiała mieszanką... Nie mówiąc już o tym, że moja ginekolożka przepisała mi na uregulowanie okresu leki homeopatyczne. O zgrozo...
Zosia 2013
Tymek 2016
Instagram, Facebook: Gender dla dzieci - książki, filmy, pomoce, Migamy do dzieci - grupa wsparcia
nie wiem z czego to wynika, ten brak chęci do zgłębiania swojej wiedzy; pewnie że wygodniej się podpisać, wziąć kaskę i żyć w błogim przekonaniu że jest się mega mądrym i cacy;
Nie rozumiem ludzkiej zarozumiałości i chyba głupotyLudzie żyją w jakimś przekonaniu że pozjadali wszystkie rozumy, a ten kto twierdzi inaczej jest zwykłym
W dzisiejszych czasach wystarczy poświęcić odrobinę czasu i mieć chęci, nie trzeba polegać tylko na jednej opinii znalezionej na pierwszej lepszej stronce ehh
Kilka dni temu byliśmy w górach, matko prawie płakałam jak widziałam noworodka w bb przodem do świata... i co ja mogę wiedzieć skoro sama noszę w szmacianym nosidle, bo ich sztywnemy byłyśmy w chmt
K mama Kulki i Kropki
„Gdy dziecku dajesz książkę, zbroisz jego serce, a duszy jak ptakowi światłe przynosisz skrzydła”.
Prawda. Nie wiem z czego wynika brak chęci u lekarzy, u użytkowników myslę, że to ślepa wiara w nieomylność swojego specjalisty i bezgraniczne zaufanie. Nie chcę podważać niczyjego autorytetu, ale jak mam jakiekolwiek wątpliwości sprawdzam różne opinie. A gdy chcę wypróbować coś nowego szukam jak najwięcej informacji. Może nauczyło mnie tego obcowanie z angielską służbą zdrowia, gdzie lekarz pierwszego kontaktu sprawdza symptomy w google, lekiem na wszystko jest paracetamol, a w ciągu całej ciąży robione są aż 2 usg i dwa badania krwi, a przy pierwszym poronieniu usłyszałam ;za 5 razem będziemy się martwić'. Lekarze nie są nieomylnymi bogami, niestety część społeczeństwa wyłącza przy nich myślenie. Przy takim postępowaniu patrzy się na mnie jak na prymitywa, który nosi dziecko w szmacie zamiast kupić porządny wynalazek.