I juz chyba było, no w każdym bądź razie juz czytałam kiedyś. Obrońcy nosidełek wszelkich się zawsze znajdą. Znajdą się przeciwnicy chust i ergo. Normalne, taka ludzka natura. A jak się jeden z drugim uprze... Nie ma zmiłuj, nie dotrą żadne argumenty. Bo każdy z nas ma swoje racje. Rodzice chcą dla dzieci dobrze, a rekomendacje choćby z palca wyssane będą działać na psychikę uspokajająco. Młodzi rodzice są często zostawieni sami sobie, kupują to, co w jest w sklepie, żeby tylko dziecko nie płakało, bo mama nie moze nic zrobić, jak malucha odłoży. No i raz dwa i założone i od urodzenia, a o ergo się słyszy, ze dopiero dzieci siedzące, chusty to tona materiału do ogarnięcia, trudne i w ogóle...
Tak to często wygląda