a gdybyś tak z nią posiedziała przy nocniku/wc i poczytała książeczki? może by się rozluźniła i zrobiła wszystko na raz? u nas w pewnym momencie pomagało bo mały wzbraniał się przed robieniem kupki na nocnik i wstrzymywał nawet kilka dni, choć nie było tego po nim widać. Więc siedziałam przy nim w łazience i oglądaliśmy/czytalismy książeczki. trochę pomogło.

Inny sposób, jakkolwiek by nie brzmiał dziwnie, może tak mała "wizualizacja"? jak Michał w końcu zasiadał na nocnik to go dopingowałam, że już "idzie kupa!", że zaraz będzie pusty brzuszek i ze nie będzie brzuszek bolał. on to podchwytywał, nawet zaglądał hmmm, pod siebie ale na tyle oswoił się z całą akcją że teraz regularnie robi co 2 dni (taka przemiana materii). Poza tym po naszym widać że chce robić bo zaczyna odstawiać dziki taniec z jękami że chce kupę no nocnik.