a może to zaparcia? nie może się wypróżnić, więc popuszcza... u mnie tak Młodszy tak ma
a może to zaparcia? nie może się wypróżnić, więc popuszcza... u mnie tak Młodszy tak ma
ale kupa jest w jakiej konsystencji.
u mnie tak mial starszy jakiś czas temu - nie zdążał czy coś. niby nie mial rozwolnienia ale jednak coś tam się działo.
przeszlo po podawaniu regularnie probiotyku.
"za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"
wyrazam swoje zdanie zeby nie było
technicznie
po pierwsze zrezygnuj całkowicie z pieluch - to juz duza dziewczynka jest, a jak raz ma pieluche raz nie to zamieszanie jej robisz, poza tym w aptece sa specjalne podklady na lozko , ja dawalm taki podklad pod przescieradło i zdazało sie za kilkukrotnie w nocy byla cala koldra pizama itd mokre , no ale trudno jakos trzeba nauczyc dziecko ze siusiu robi sie do ubikacji
po drugie moze ja boli jak robi kupke , zajzyj jej tam czy nie ma jakiejs ranki, zadrapania itd, nie musi miec pasozytów ale moze miec wew hemoroidy, jak zrobi kupke to jest troszke krwi? - nie musi byc ale moze , wiec warto sie dokladnie przyjzec
co do probiotyków to one zapiekaja , wiec trzeba bardzo ostroznie , bo jak kupa jest zwarta i twarda i mala ma zaparcia to probiotyków bym nie dawala bo bedzie miala wieksze problemy, raczej jabłko itd.
trzeba sie temu przyjzec
Iwka, myślę sobie, że zmiany jakie zaszły mogły mieć wpływ, niby dawno, ale kto wie czy się nie odbijają.
Moja Milena (3 lata w czerwcu) z uporem maniaka, codziennie sadzi kupę w majtki.
Ale 10 mcy temu urodził się jej brat, 2 mce temu przeprowadzka... i nie wiem jak temat ugryźć...
Nic nie poradzę mądrego... bo my już tak długo się z tym problemem kulamy, że już straciłam jasność umysłu, co może być nie tak...
B 2004. D 2008. M 2010. J 2012
moje fotografiehttps://www.facebook.com/Martasframes/
Miejsce w sieci https://martasframes.com/
a gdybyś tak z nią posiedziała przy nocniku/wc i poczytała książeczki? może by się rozluźniła i zrobiła wszystko na raz? u nas w pewnym momencie pomagało bo mały wzbraniał się przed robieniem kupki na nocnik i wstrzymywał nawet kilka dni, choć nie było tego po nim widać. Więc siedziałam przy nim w łazience i oglądaliśmy/czytalismy książeczki. trochę pomogło.
Inny sposób, jakkolwiek by nie brzmiał dziwnie, może tak mała "wizualizacja"? jak Michał w końcu zasiadał na nocnik to go dopingowałam, że już "idzie kupa!", że zaraz będzie pusty brzuszek i ze nie będzie brzuszek bolał. on to podchwytywał, nawet zaglądał hmmm, pod siebie ale na tyle oswoił się z całą akcją że teraz regularnie robi co 2 dni (taka przemiana materii). Poza tym po naszym widać że chce robić bo zaczyna odstawiać dziki taniec z jękami że chce kupę no nocnik.
No... konsystencja tak normalna. Nie rozwolnienie i nie zaparcie - gęsta, klejąca, soczysta kupa
I nie jest tak, ze nie zdąża, albo że jej przerywam. Chodzi z tymi brudnymi majtkami aż sprawdzę albo wywącham, czasem chyba długo, bo zasychaMówi, ze nie czuje, że zrobiła, w co trudno mi uwierzyć. Już Zosia czasem ją sprawdza, bo czuje.
martalicja, u Was podobna sytuacja. Ale żeby stres objawił się po takim długim czasie? Żadnych innych skutków posiadania młodszej siostry nie widzę, żadnej zazdrości. Ze starszą się kłócą, dla Oli obie sa idealnymi siostrami.
W łazience z nią siedzę, i na ubikację tez robi kupę. Te popuszczenia są dodatkowo, nie zamiast normalnej kupy.
Ostatnio edytowane przez Iwka ; 13-03-2013 o 12:53
Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
a probowałas z kasiązka ?
kiedys mi przelecala przed oczami jakas o kupie wlasnie - moze to cos da ?
ale co by to mogło dać? ona wszystko o kupi e wieZ babcią zawsze spuszczają ja do rybek, oglądają, czy zakręcona itp
Może się zafiksowałam, ale wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby to był psychiczny problem. Pediatra zbagatelizowała (ale nie naciskałam, bo wtedy problem jeszcze nie był nasilony, "wpadka" zdarzała się raz na tydzień powiedzmy, a nie kilka razy dziennie), dała tylko skierowanie na pasożyty i przewidziała, że nic nie wyjdzie.
Iść do innego pediatry, czekać?
Nie robię z tego afery, nie krzyczę na nią ani nic. Tylko się martwię, ze może to objaw czegoś. Ale czego?
Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
U nas, ale na sikanie nocne, (a nie kupę) pomogło '"dodzidziusiowanie". Zamiast słyszeć, że teraz on już jest "duży bo idzie do przedszkola", powiedzieliśmy tym razem że on zawsze będzie naszym synkiem, ze zawsze jak poprosi, to pomożemy, że panie w przedszkolu też pomagają.
Po prostu presja "dużego chłopca" była zbyt duża.
Może Twoją córkę też trzeba "dodzidziusiować", skoro "dzidziuś" zajął jej miejsce w chuście?