A do nas też indiowa nowość zawitała: indio kiesel bawełniane. Jestem pod ogromnym wrażeniem miękkości tej chusty, jutro przetestuję na spacerze jej nośność. Jest piękna, taka szara po prostu. Mam tylko problem, bo kolor b. podobny do lodena, ale w dotyku chusty zupełnie różne. Rozmyślam, czy nie puścić którejś w świat, ale nie wiem czy potrafię się z którąś rozstać.... Zobaczcie same - kiesel w towarzystwie swoich indio-koleżanek:
i solo:
![]()
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
Bombowy![]()
Kurcze,a mnie się kiesel inny kolorystycznie wydawał
Ja ciułam na jakieś ładne indio,co by konopie miały towarzystwo
jak uciułam,to się do do Ciebie Marta zgłoszę![]()
kobalt z wełną![]()
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
u mnie indiofilizm postępuje. gorzej, że zaczynają mi się podobać zestawienia kolorystyczne, o które bym siebie w życiu nie podejrzewała. aktualnie na tapecie zinnober z wełną. taki blee niby, bo różowy. i co? kombinuję jak się z nim nie rozstawać.
aktualnie czekam na konopie, bo jeszcze ich nie miałam w ręku nigdy. ale wiem już, że do farby pójdą
i jeszcze na dwa lniane smaczki - jak przyjdą to nie omieszkam fotek wkleić![]()
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.