No ja też dumam nad Indio... Do tej pory byłam indioodporna, ale jakoś i mnie bierze ta choroba...
Nie mam siły przekopywać się przez cały wątek, tym bardziej że obfituje on w foty Indiów najróżniejszych, zaś ja mam słabą psychikę i pustki w portfelu, a połączenie tych dwóch faktów może spowodować u mnie nerwicę... ...a więc spytam Was po prostu: myślicie że dobrze będzie mi się nosiło w najzwyklejszym (bez urazy oczywiście, chodzi mi po prostu o tzw. regularną ofertę, nie żadne limity) bawełnianym Indio? Mam na stanie jakieś 9 kilo Kluchy i najczęściej noszę w wełnianym pasiaczku Nati, który nosi ją cudnie... Dumam nad szmaragdem, bo ma kolorek (chyba?) zbliżony do turkusowego diamentu Nati, którego właśnie się pozbyłam i serce mi krwawi z tego powodu, bo mnie ten kolorek urzekał
No i potrzebuję na pocieszenie czegoś... pomóżcie!