w ramach apdejtu nie chciało mi się znowu mierzyć mojej didymosowej zdobyczy przy porządnym zamotaniu młody się całkiem porządnie trzyma na miejscu, a chusta jest bardzo bardzo wygodna (to pewnie dla Was żadna nowość ) myślę, że takie indio to najlepszy wybór na początek - łatwo się dociąga, przylega jak druga skóra, mięciutkie, no same zalety! i po wielu długich chwilach wgapiania się w monitor, doszłam do wniosku, że to jest Viola. przynajmniej u innych w akcji Viola wygląda tak samo jak u mnie a i czas by się zgadzał (chustę odbierał mąż, który nie bardzo się na tym wszystkim zna, przyuważył tylko dziewczynkę lat ok.3-4, która miała być w chuście noszona, ale rodzicom nie wyszło). Viola jest z 2010. i nie mogę się doczekać porównania z innymi Indio, czekam w kolejce do testowania Flamingo, już nie mogę się doczekać porównania