Nie, nie pytam. Bo wiem.
Ale wiązań uczyły mnie DORADCZYNIE zachwalając takowe.
W torbie nie nosiłam, bo wydało mi się to awykonalne i szkodliwe /torbę dostałam w prezencie po narodzinach pierwszej. Womar-nosidło też dostałam - po pierwszym płaczu zrezygnowałam/
Ps. Nie czuję się złą mamą, bo nosiłam w 2X
Odczuwam jedynie dysonans - z jednej strony popularne wiązania są ok / 2X np/ /bo warsztaty za pieniądze?/ a z drugiej na forum co i rusz te same wiązania są złe... To może ustalcie między sobą, że kangurek jedyny prawdziwy, tudzież plecaczki... I mówcie o tym na warsztatach, po prostu.