www.fotodzieciaki.blogspot.com - fotografia ciążowa, fotografia rodzinna, fotografia...
www.fotodzieciaki.com
DOULA
![]()
"Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku niemu." J. Korczak "Prawo dziecka do szacunku"
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Tomek (III.07) Asia (X.09)
Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
http://fotelik.blox.pl/html
to jeszcze tylko ostatnie pytanie do dziewczyn ktore nosza tylko w kangurku i w plecaczku - do jakiego wieku nosicie w kangurku? Duze dzieci tez?
www.fotodzieciaki.blogspot.com - fotografia ciążowa, fotografia rodzinna, fotografia...
www.fotodzieciaki.com
DOULA
![]()
"Dziecko małe, lekkie, mniej go jest. Musimy się pochylić, zniżyć ku niemu." J. Korczak "Prawo dziecka do szacunku"
ale czemu zadziwia?
Jeśli ktoś wie, co jest dobre, a jednak wybiera co innego, to jest to jego sprawa i nie powinno podlegać pod ocenę innych. Jako doradca mogę doradzać, ale decyzję podejmuje zawsze ten kto nosi, wybierając sobie z tego co doradzam to, co chceI słusznie, bo każdy żyje za siebie swoje życie.
Mam dejavu w tym wątku![]()
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
OT
robi mi się słabo po przeczytaniu niemal każdego tematu, w którym wypowiadają się Doradczynie takiej, czy innej szkoły.Bo wygląda na to, że wszystko robiłam źle
I się zastanawiam: jakim cudem powstały chusty elastyczne, albo wiązania typu 2X?
I jakim cudem moje dziecko żyje, nie ma skoliozy, schizy i kręgosłup ok? Skoro takie złe?
Córę nr 1 wynosiłam w 2X /od 3 m-ca/ - wiązania uczyłam się na warsztatach z doradcą /nie pomnę jakiej szkoły/. Wtedy było dobrze, teraz źle... To może wózek jednak nie taki zły?
ps. to nie był złośliwy wpis, tylko na serio. Bo serio jestem już skołowana wypowiedziami doradców nt wiązań...
To jest forum internetowe, wypowiedzi są wycinkowe..
Jakim cudem powstały chusty elastyczne albo 2x? a nie pytasz jakim cudem powstały wisiadła i zdobyły atesty?
Nosiłam własne dziecko w torbie na dziecko a potem w elastyku. Ale nie robi mi się słabo, bo robiłam to zgodnie z moją najlepszą wiedzą na tamten moment. Nie wracam do tamtych błędów, bo nie ma to żadnego sensu. Ale gdybym miała teraz kolejne dziecko, zgodnie ze swoją obecną wiedzą nosiłabym je już prawidłowo, chyba że powstałyby jakieś przeszkody. Na przykład zwyrodnienia w nadgarstku uniemożliwjające dociąganie mogłyby mnie skazać na noszenie maleństwa w nosidle, albo w elastyku, i nie sprawiłoby to że czułabym się złą mamą. Dlatego nie oceniam wyborów innych mam co do sposobu noszenia ich dzieci, ale jako doradca wskazuję sposoby optymalne, aby inni mogli podjąć własne decyzje w oparciu o wiedzę.
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
to samo można by powiedzieć o żywieniu dzieci, metodach wychowawczych czy choćby fotelikach dla dzieci - tak się nad tym zastanawiam i wychodzi mi, że po prostu co jakiś czas w każdej z dziedzin musi wyjść coś nowego, tzn jakaś zmiana, bo jak coś za długo obowiązuje to zaraz sie okazuje, że ktoś wymyślił coś co jest lepsze (a czy takie jest faktycznie to okazuje się niestety po latach dopiero)
Nie, nie pytam. Bo wiem.
Ale wiązań uczyły mnie DORADCZYNIE zachwalając takowe.
W torbie nie nosiłam, bo wydało mi się to awykonalne i szkodliwe /torbę dostałam w prezencie po narodzinach pierwszej. Womar-nosidło też dostałam - po pierwszym płaczu zrezygnowałam/
Ps. Nie czuję się złą mamą, bo nosiłam w 2X
Odczuwam jedynie dysonans - z jednej strony popularne wiązania są ok / 2X np/ /bo warsztaty za pieniądze?/ a z drugiej na forum co i rusz te same wiązania są złe... To może ustalcie między sobą, że kangurek jedyny prawdziwy, tudzież plecaczki... I mówcie o tym na warsztatach, po prostu.
Ach mam ochotę zacytować tu pewną wypowiedź, ale poczekam aż sama jej autorka się odezwie...
Jak zaczynałam przygodę z chustowaniem to było mówione że można od urodzenia - ale jakoś ja nie miałam takiej potrzeby.
Widziałam w swoim życiu "na żywo" jednego noworodka zamotanego w 2x i kompletnie do mnie nie przemówiło ale nie ze względu na rozstaw nóżek czy jakieś wyprosty ale ze względu na niemożność zrobienia takiego V pod karczkiem żeby chusta "zjechała" z pleców na ramionach malucha i potem szła obok główki - imho za małe ramionka, za mała główka - i efekt był taki że spomiędzy poły wyglądał tylko czubek główki a cała chusta była pomarszczona na pleckach. Może to kwestia była szerokiej i grubej chusty, może umiejętności rodziców a zapewne wszystkiego po trochu - nie wiem, to było nim dorobiłam się swoich dzieci
Pamiętam, że pierwsze 2x zaczęłam ze starszym uskuteczniać latem - miałam wtedy półroczniaka, w kieszonce się kisiliśmy a w 2x z boku jest przewiewRączek syn nie wyciągał na zewnątrz z przodu nigdy - nawet jako dwulatek.
Do tego to jest dla mnie wygodne wiązanie np na podróż samochodem - bo nie musiałam ogonami poniewierać po ziemi wiążąc po dotarciu np do przychodni czy coś - oczywiście dociągnięcie każdorazowe - dokładne, pasmo po paśmie, zawijając miednicę, pilnując pozycji etc etc - tak samo jak przy każdym wiązaniu - czyż nie?
Problem z 2x chyba polega (i o tym dyskusje już były nie raz) na tym, że rodzice (często tatusiowie lubiący to wiązanie) uważają, że jak włożą dziecko w chustę i ją z grubsza napną to jest ok - a nie jest.
A uważają tak zapewne dlatego, że tak się po prostu daw kieszonce niedociągnięcie widać od razu - w kangurku to nawet niedociągniętym się po prostu nie da nosić - więc może to jest trochę tak, że zakłada się że rodzice nie zwrócą uwagi na jakość wiązania a jedynie na to czy "się trzyma"? Bo prawda jest taka, że spora część rodziców nosi tak jak umie i tak "jak się da" - więc bezpieczniej polecić kangurka czy kieszonkę bo wtedy się po prostu trzeba przyłożyć...
Wisiadło da się zrobić w każdym wiązaniu - tylko że w jednym da się tak nosić pół dnia a w drugim się cało się rozleci po jednym kroku...
JA uważam, że 2x jest dla dzieci samodzielnie trzymających głowę. I dla rodziców, którzy wiedzą jakie pułapki na nich czyhają i się przyłożą do jakości wiązania - z grubsza rzecz biorąc, bo jak ktoś już tu napisał - zależy jakie dziecko, jaki rodzic, jaka sytuacja...
Ja to wiązanie bardzo lubię i często tak nosiłam, moja ponaddwulatka która - jeżeli w ogóle - daje się zamotać to tylko z przodu, pakowana jest w 2x - bo takie są nasze (moje i córki) potrzeby. Houk Szary Niedźwiedziu
A jeżeli chodzi o wybory czy różnice zdań - przykładowo idąc do pediatry z chorym dzieckiem otrzymujesz lek dla dwulatka. Nim podasz dla pewności czytasz jednak ulotkę - a tam zalecenie - od 3rż. I decyzja o tym co zrobić należy do Ciebie - posłuchać lekarza, posłuchać producenta - czy może zadzwonić do lekarza z wątpliwościami, porozmawiać z farmaceutą w aptece, zapytać się koleżanki która ma dziecko w podobnym wieku? Decyzję podejmujesz bazując na swojej - i innych - wiedzy i doświadczeniu (bo np ten sam lek w ubiegłym roku dostawał Twój wtedy roczniak i wtedy na ulotce było zalecenie "od urodzenia") i intuicji swojej tez warto słuchać.
Bo to Ty widzisz to konkretne dziecko w danej chwili (no i ten przykładowy lekarz, zakładając ze się przyjrzał) ...
Ostatnio edytowane przez Mayka1981 ; 12-02-2013 o 18:54 Powód: literówki i wycinanie dubli
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
nie no, z kangura wisiadła nie zrobisz, w nim nie ma na czym zwisać
no to z tym lekarzem masz szczęście! ja nei znalazłam takiego, który by wzbudził moje zaufanie do końca, nie znalazłam też dwóch którzy mówiliby dokłądnie to samo o tym samym schorzeniu, o szczepieniach.... :-/
a teściowej, ani nikomu obcemu w życiu nie dałabym swojego dziecka do chusty, bo chustowanie to przeciez nie tylko kręgosłup i stawy, ale też więź! WW przypadku spaceru z teściową też wybrałabym wózek![]()
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
Nosiłam moją córeńkę w 2X i wydawało mi się to cool, tylko niepokoiło mnie, że główkę odchyla, a jak idzie spać to już w ogóle główka wisi i w efekcie podtrzymywałam ją ręką (nosze teraz w polarze dla dwojga i nie mogłam dociągnąc poły na główkę).
I na szczęscie zdecydowałam się na konsultacje u Izy. Iza, cierpliwa mądra babka mi wszystko wyłożyła, pokazała i... przekonała do noszenia w kieszonce (teraz jestem nią zachwycona), a w czwartek będzie mnie uczyła plecaczka, a ja doczekać się nie moge, bo rzeczywiście moja Niunia, co chwila wychyla się aby coś co Ją zaciekawi obejrzeć i rzeczywiście jak wysoko Ja zamotam, to wyglądam zza Jej główki, a jak niżej- to mi nóżkami dynda na moich.
Dodam jeszcze od siebie, dialog z dzisiejszego spaceru. Moja koleżanka, która nosiła w kieszonce, w wakacje przestawiła się na 2X, bo przewiewniej i tak Jej zostało:
Koleżanka- I jak po konsultacji?
Ja- Nosze teraz w kieszonce, bo tak lepiej
-O! To ja też dziś w kieszonkę się motam!
Na spacerze, po godzinie z hakiem
Koleżanka-Ty wiesz, że mnie kręgosłup nie boli, tak, jak wtedy, kiedy nosiłam w 2X? A ja myślałam, że dziecko coraz cięższe...
![]()