u nas tez był wybór pieluch i majteczek
nie było awantur ale zdecydowane "nie" jeśli cos mu się nie podobało
ach jakie to było fajne
a najbardziej lubił jak jedną mu ubierałam a inne mógł odpinać i wywalac wszystko ze środka.

w ogóle najlepsza zabawa podczas długiej jazdy autem to było rozpinanie i zapinanie pieluch.Nie potrzebował nic więcej
On je rozczłonkowywał ja je składałam i tak non stop.
Natomiast tutaj nie było ulubionych - ze wszystkimi uwielbiał tak robić