-
Chustofanka
-
Chustonówka
ja sie naogladalam w tym roku w szpindlerowym mlynie zbyt wiele tatusiow na nartach na czerwonych trasach z dziecmi ok 1,5 roku na plecach w ergonomikach
widzialam tez na oblodzonej trasie tatuska z chlopcem na rekach, to byl ok 6 latek, ale bylo tak lodowo, ze od polowy stoku nie byl w stanie zjezdzac, wiec hop na raczki do tatusia i tak w kolko.a warunki byly tragiczne, bo dzien wczesniej bylo na plusie, wszystko zamarzlo w nocy, a sniegu nie dosypalo, wiec wyobrazcie sobie
-
Chustoholiczka
Jak u nas coś be, to w Afryce ok!
kiedyś widziałam na tym forum, ktoś wstawił fotkę, z murzyńską mama z dzieckiem w kandze na plecach jadącą rowerem. Komentarze były pozytywne...
-
Chustodinozaur
kiedyś jak byłam w górach - starsza góralka opowiadała ze zima tak się przemieszczali do lekarza, do kościoła, do sąsiadki - małe dziecko w czymś (np w koszu) na plecy - narty - bo szybciej i jazda.
kolega niedawno wrócił z Norwegii gdzie widział dzieci na plecach rodziców- rodzice na biegówkach, dzieci takie do 2 lat bo większe miały już swoje biegówki.
-
Chustonówka
hmm, no wlasnie, sa kraje, w ktorych to moze byc norma. Jak sie mieszka gdzies wysoko w gorach, to zima zjazd na nartach z dzieckiem na plecach moze byc najszybsza i byc moze jedna z bezpieczniejszych mozliwoscia dostania sie np. do lekarza.
Ja teraz odbieram codziennie dwuletnia corke od opiekunki rowerem (nie jest w chuscie, jest na krzeselku z tylu), a ze sama jestem w ciazy (26tc), to tez juz uslyszalam jakie to nieodpowiedzialne. Sa rozne sytuacje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum