Mimo wszystko nie jestem przekonana, że Martynka ma drugie oblicze. Nie wiem czemu ta nagonka na nią kojarzy mi się z opowieściami o diabelskim przesłaniu na płytach rockowych, które ujawniać się miało podczas odtwarzania od tyłu![]()
Wildhoney, jakby co to dawaj te fragmenty po francusku, przetlumacze![]()
Ja z kolei nie wiedzialam w ogole o Martynce, pierwszy raz sie spotkalam z ta ksiazeczka w "Spanish Appartment", filmie z Audrey Tatou, ktora ma na imie Martine, wlasnie po Martynce i mowi, ze nie znosila swojego imienia i tej ksiazeczki, ktora nazywa "seksistowska". Nie mialam pojecia, ze jest dostepna w Polsce i to od dawna![]()
IMO ilustracje sa jednak z deka niestosowne. Niby niewinne, niby okej, ale... no wlasnie, jest to ale. Odniesienia wizualne mi leca od razu do mangi i anime japonskiej. Zdecydowanie nie dla dzieci. Tez mi od razu wpada do glowy slowko "fetyszyzm".
Co do obrazku z fontanna - okej, takie fontanny bywaja, ale... figury sa dorosle, a ta fontanna jest przerobiona tak, ze te rzezby to dziewczynki w wieku Martynki, zauwazylyscie? A ten rysunek, gdzie siedzi sobie na ziemi, spoglada zalotnie spod grzywki i ... ssie paluszka? No kaman, to juz jest lolita pelna geba.
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014
Mam podobnie i zgadzam się. Ilustracje w Martynce lubię pomimo że nie jest to moja ulubiona stylistyka ale są one takie...retro, ale w życiu nie wpadłam na to że mogą mieć drugie dnoJak to mój mąż się śmieje że część osób zapomniała już lub za późno się urodziła aby pamiętać czasu kiedy nie istniało coś takiego jak strój kąpielowy dla dzieci a całe dzieciństwo plażowaliśmy na golasa. Teraz majtki na rysunku są pedofilskie....Nie ogarniam
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Ale pytanie "po co" nie ma teraz sensu z perspektywy lat które minęły od ich powstania. Zmieniły się czasy, zmieniła się obyczajowość. Teraz pewnie stado gołych dzieci które biegają po plaży i to w róznym wieku wzbudziłaby w Tobie jakieś uczucia. W czasach kiedy powstawały te ilustracje to było zupełnie normalne, więc nie rozkładajmy na czynniki pierwsze moralności osób sprzed kilkudziesięciu lat.
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
Jakoś tak mi się skojarzyło. "Lekcja tańca" Degasa powstałą w 1874 roku. Na obrazie młode tancerki. Nie ma dziwnej perspektywy, nie ma patrzenia od krocza. To nie kwestia daty powstania, to jakiś problem ilustratora.
http://www.ibiblio.org/wm/paint/auth...ance-opera.jpg
Córki: 2004, 2005, 2007 i 2010
Wiesz, myślę, że pytanie PO CO??? warto stawiać zawsze - pedofile istnieli i 50 lat temu we Francji, i istnieją teraz, w XXI w. w Polsce. Zmienia się tylko przyzwolenie (?) i wrażliwość społeczna na takie dewiacje. Nie słyszałaś o nikim dorosłym, molestowanym w dzieciństwie w latach 50., 60. czy którychkolwiek?
Różnica jest tylko taka, że wtedy o tym się nie mówiło, a ofiary cierpiały w milczeniu... Golasy na plaży mnie osobiście rozczulają, ale wzbudzają też we mnie wielki strach: bo wiem, że oprócz mnie, normalnej, na plażach, w parkach, szkołach są też zboczeńcy (polecam szczególnie obserwację okolic plaż na południu Europy... Bleeee :/ Stoją z lornetkami i się gapią...).
I nasze czasy uświadamiają nam to boleśnie.
Dlatego nie widzę powodu, dla którego przedszkola miałyby promować tego typu literaturę - nienajwyższych lotów, to chyba nie ulega kwesti...![]()
Oj no nie wyjeżdzajaj tu z ofiarami. Pewnie że znam. Moja przyjaciółka była molestowana przez swojego księdza. Było to ponad 30 lat temy. Ja doskonale wiem że pedofile istnieli 100 lat temu, 200 i istnieją teraz. To prawda że przyzwolenie jest coraz mniejsze ale jednocześnie stajemy się coraz bardziej pruderyjni. Szanuję też że komuś w tym Wam te ilustracje się nie podobają i nie mam zamiary wszczynać tu dyskusji bo nikt nikogo nie przekona ale osobiście po prostu nie widzę w tych ilustracjach absolutnie nic niepokojącego. Ale ja z tych którzy ku oburzeniu innych kupowałam mojej 3 latce "Mama zniosła jajo"
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
Też mam "Mama zniosła jajo" i -jeszzce bardziej anatoniczne (rozwarcie podczas porodu króliczków!)- "Krecik i mama zajączków". Ale chyba nie widzisz różnicy w sensie powstania i istnienia obu książek...
Ilustracje z MArtynki są niesmaczne i dwuznaczne, w "Mama zniosła jajo" - jajcarskie, niedosłowne i w zabawny sposób uświadamiające dzieci...
Co do pruderyjności społeczeństwa to bym się mocno nie zgodziła...
Ale rzeczywiście, dalsza dyskuje zdaje się być jałowa.Niech każdy pozostanie przy swoim zdaniu...
Abstrahujac juz od niepokojace-nie niepokojace (btw, serio nie dziwi cie, ze te figurki z fontanny sa stylizowane na nagie dzieci? nie kobiety, nie cherubinki golaski, tylko dzieci?), jak Martynkowe obrazki wieja mi oprocz tego lolitkowa normalnie kiczem (tresci nie znam, nie wypowiadam sie), tak z drugiej strony Alicja z krainy czarow jest u mnie w duzym powazaniu i jakos nie zraza mnie fakt, ze Lewis Carrol ponoc mial slabosc - platoniczna - do malych dziewczynek. Byc moze kluczowym slowkiem jest tu "ponoc"![]()
Daniel Ikenna 30.05.2010, Obinna Samuel 18.11.2011, Celestin Ejike 01.08.2014