nie czeeeepiaj sięa swoją droga nie wiem jakim cudem nas Martynki ominęły, babcia jedną zanabyła z zachwytem że śliczna taka, dziadek obejrzał i zawyrokował, że estetyka ilustracji mu "Strażnicę" (tak się to pismo świadków J. nazywa?) przypomina, kilka razy odczytano, dziecię rzuciło w kąt i nigdy temat nie powrócił...
Dla czterolatków absolutnie cudowne Julek i Julka (krótkie i na temat), O wiadukcie kolejowym jest świetne (miałam ostatnio przyjemność czytać głośno jako VIP hi hi i wybrałam właśnie kawałek "wiaduktu" - jak miło widzieć zahipnotyzowane spojrzenia grupy dzieci). Mama Mu, Pettsony, z Astrid L. coś - Bullerbyn, Lotta, Emil, Pippi, a jak ma być śmiesznie i wrednie to Karlson z dachu.
v czy już wybrałaś panią do parzenia kawy, kiedy obejmiesz urząd? jeśli nie, zgłaszam swą kandydaturę i zaczynam szlifować swe kompetencje. oddalam się w kierunku pokoju socjalnego zatem.