ja ostatnio noszę głównie w kółkowej - pomijając obowiązkowe, dydaktyczne wiązanie raz dziennie na plecach![]()
zalety:
-w domu na szybko, jak wyskakuję do chustosąsiadki z talerzem z obiadem, zeby zjeść przy pogaduchach
-na szybkie zakupy
-z samochodu i do samochodu
-na spacerze, kiedy dzieć idzie, za 3 min marudzi na ręce, za 3 min chce iść...
-przy problemowym usypianiu - albo w pionie, albo jednym sprawnym ruchem przerzucam młodą do pozycji kołyski
-w markecie - albo wisi na wózku jako ozdoba, albo przywiązuję Młodą do tego siedziska w koszyku, albo noszę przepisowo, albo przywiązuję do Starszaka, zeby nie odbiegł za daleko
-w domu w charakterze huśtawki z napędem ręcznym (tu się lepiej pouch sprawdza, właściwie to u nas jedyne zastosowanie poucha)
-czasem na basenie - jak byliśmy pierwszy raz na dużym otwartym obiekcie, to Młoda się pewniej czuła u mnie
-na wszelakich imprezach rodzinnych, wyjściach np do knajpy, czy w ogóle w różne dziwne miejsca
-jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy, dopiszę![]()