Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 23

Wątek: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    eh, właściwie to pytanie spóźnione, bo kółkową już nabyłam (dziękuję Bushido ) i właśnie niecierpliwie oczekuję jej nadejścia.
    Jednak chciałam się dowiedzieć jak to jest u was, czy kółkowa rzeczywiście sie przydaje np. na szybkie akcje , czy warto ją mieć w swoim stosiku? Czy może jednak wiązanka wystarczy, bo przecież są urocze wiązania na biodrze?
    Podobno niektórzy nie dogadują się z kółkową ... z resztą, niektórzy pewnie nie dogadują sie z wiązanką

    Ot, takie tam rozważania teoretyczne. Muszę sobie jakoś ten zakup zracjonalizować przecież
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  2. #2
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    bytom
    Posty
    401

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Mam kółkową ale używam jej mniej niż wiązankę ze względu na obciążenie jednego ramienia. Dziecko mam już duże więc to się czuje. Na szybkie wyjście jest ok albo dla dziecka które chce czasem samo pochodzić a potem znowu wrócić do chusty. Jako chustę dodatkową polecam.
    Agnieszka 24.08.2003
    Aleksandra 07.07.2007

  3. #3
    Chustomanka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    529

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Ja też mam jako dodatkową. Jak trzeba szybko wyskoczyć do sklepu - idealna. Ostatnio jak byłam na chrzcinach to miałam Tymka w kółkowej na mszy. Zapakowałam z auta w chustę, potem w kosciele jeszcze w niej pospał z 15 min. Jak sie obudził to wypakowałam, a jak już miał dość na ogłoszeniach parafialnych to spowrotem do chusty i trochę połaziliśmy. Nie za bardzo wyobrażam sobie tak go pakować do i z wiązanki, a na rękach mi się go nie chce nosić, nawet 5 min, tak mnie chusty rozleniwiły Poza tym kółkowa jest mała i do średniej wielkości torebki się zmieści. Także jak najbardziej polecam. A poza tym zakup każdej chusty jest racjonalny, no chyba, że już masz jedną taką samą
    Tymek 20.05.2008 i Emilka 30.04.2010



  4. #4
    Guest

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    lubię od czasu do czasu.
    zdecydowanie preferuję długie wiązanki i MT.

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    USA
    Posty
    754

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Mam kolkowa. Z poczatku bylam zachwycona, bo zwija sie w maly pakuneczek i miesci praktycznie wszedzie, a do zabrania do sklepu nadaje sie rewelacyjnie.
    Jednak dopiero jak sprobowalam wiazanki z wezlem przesuwnym to to jest wygoda dla mnie! A dociaga mi sie o niebo lepiej! Oczywiscie nie dalo sie tego uzywac gdziekolwiek indziej poza domem ze wzgledu na dlugosc ogonow - wiazalam z piatki W zwiazku z czym leca do mnie pawiszony rozmiar 2
    Corcia 09.07.2006 i Syneczek 30.06.2008

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    ooo! pawiszony Zazdraszczam. No i koniecznie muszę spróbować tego węzła, o którym piszesz.
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  7. #7
    Chustofanka Awatar olivka
    Dołączył
    Jul 2008
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    282

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Do spacyfikowania Bąbla po domu na krótko, jak ma dzień mega marudnego Bąbla Najłatwiej włożyć i wyjąć, a noszenie na biodrze w kółkowej mniej męczy niż na rękach. Chociaż ostatnio ćwiczę i plecaczki z wiązanej w tym celu - ale kółkowa zdecydowanie łatwiejsza w obsłudze.
    Do wygniatania beków. Nie wiem jak moje dziecko to robi, ale po jedzeniu zagnieżdżają się w nim beki głębinowe. Czasem jak już żadnym sposobem nie chcą z niego wyjść, to wkładam w kółkową, i wtedy przeważnie prawie od razu mu się odbija.
    Do usypiania. Nie przy każdym kładzeniu spać ofkors, ale jak mi się Bąbel rozdokazuje za bardzo, a wieczór już późny się robi i trzeba go trochę wyciszyć. Najłatwiej mi go z niej odłożyć jak zaśnie, łatwiej niż z wiązanki.
    Do znoszenia po schodach do samochodu - o niebo łatwiej niż fotelik z nadzieniem tachać w ręku



    www.kamome.eu - moje pluszaki

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Ja mam tylko kółkową, pożyczona, wiązanej się nie dorobiłam jeszcze. Miałam przez jakiś czas pożyczoną nati do testowania, ale rzadko korzystałam, bo wtedy jeszcze nosiłam tak krótko, że nie opłacało mi się wiązać, dociągac, poprawiać, zaraz i tak musiałam wyjmować małą.
    Teraz mam kólkowego storcha i baardzo mi się przydaje w domu. Nie wyobrażam sobie nie mieć go.
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  9. #9
    Chusteryczka Awatar doominikaa
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    2,449

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    ja ostatnio noszę głównie w kółkowej - pomijając obowiązkowe, dydaktyczne wiązanie raz dziennie na plecach

    zalety:
    -w domu na szybko, jak wyskakuję do chustosąsiadki z talerzem z obiadem, zeby zjeść przy pogaduchach
    -na szybkie zakupy
    -z samochodu i do samochodu
    -na spacerze, kiedy dzieć idzie, za 3 min marudzi na ręce, za 3 min chce iść...
    -przy problemowym usypianiu - albo w pionie, albo jednym sprawnym ruchem przerzucam młodą do pozycji kołyski
    -w markecie - albo wisi na wózku jako ozdoba, albo przywiązuję Młodą do tego siedziska w koszyku, albo noszę przepisowo, albo przywiązuję do Starszaka, zeby nie odbiegł za daleko
    -w domu w charakterze huśtawki z napędem ręcznym (tu się lepiej pouch sprawdza, właściwie to u nas jedyne zastosowanie poucha )
    -czasem na basenie - jak byliśmy pierwszy raz na dużym otwartym obiekcie, to Młoda się pewniej czuła u mnie
    -na wszelakich imprezach rodzinnych, wyjściach np do knajpy, czy w ogóle w różne dziwne miejsca
    -jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy, dopiszę
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
    Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
    No chustopróchno po prostu.



  10. #10
    Chusteryczka Awatar Fiona
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    2,818

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    ja ostatnio noszę tylko w kółkowej i nosidle
    np. do autobusu kółkowa,
    nie przełamię się, żeby z Asią na plecach i Kasią za rączkę jeździć komunikacją miejską, a kółkowa jest akurat

  11. #11
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Najintensywniej używałam kółkową dla chodzącego roczniaka w wakacje. Taka maruda daleko nie zajdzie, a co i rusz zmienia zdanie czy chce być niesiona czy jednak woli na własnych nogach. Kółkowa mała jest po złożeniu, szybka do zakładania, można zostawić na sobie bez dziecia i wygląda całkiem malowniczo

    andzia
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  12. #12
    Chusteryczka Awatar rzezuchama
    Dołączył
    Aug 2008
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,580

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Cytat Zamieszczone przez aliona
    z resztą, niektórzy pewnie nie dogadują sie z wiązanką
    O, to ja
    Kółkową nabyłam do szybkich samochodowych wypadów, żeby ogonów od MT nie brudzić
    Sprawdzała się do czasu AngelPacka. Teraz wisi. AP
    Marta, mama Stasia - 2007 i Józina - 2010
    Stasiek poleca
    Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego w słowa. Julian Tuwim

  13. #13
    Chusteryczka Awatar kakot
    Dołączył
    Jun 2008
    Miejscowość
    Kraków/Warszawa
    Posty
    2,019

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    ja już nie noszę, bo mi dzieck wyrósł, ale bez kółkowej to żaden stosik, moim zdaniem. Używałam jej często, we wszystkich opisanych przez przedmówczynie sytuacjach.

  14. #14
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    60N 1W
    Posty
    119

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Może nie tyle mam kółkową, ale Katję 2 i wolę wiązać supeł niż robić do niej kółka.
    W każdym razie technika ta sama - przydaje się, by wyskoczyć z samochodu na chwilę. Ale ja 7.5kg dziecka długo tak nie poniosę. Do tego on mi się jakoś tak kolebie, bo jeszcze nie siedzi, ani nie wykazuje chęci siedzenia, więc nie jest zbyt stabilna ta pozycja. Przy dłuższym noszeniu (ok. 1h) odczułam...
    Zdecydowanie wiązana.


  15. #15
    Chusteryczka Awatar andziulindzia
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    1,795

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Cytat Zamieszczone przez ann_a30
    Może nie tyle mam kółkową, ale Katję 2 i wolę wiązać supeł niż robić do niej kółka.
    W każdym razie technika ta sama - przydaje się, by wyskoczyć z samochodu na chwilę. Ale ja 7.5kg dziecka długo tak nie poniosę. Do tego on mi się jakoś tak kolebie, bo jeszcze nie siedzi, ani nie wykazuje chęci siedzenia, więc nie jest zbyt stabilna ta pozycja. Przy dłuższym noszeniu (ok. 1h) odczułam...
    Zdecydowanie wiązana.
    Skoro dziecko ci się kolebie tzn że masz za słabo dociągnięte brzegi chusty. Moje dzieci w kółkowych siedzą stabilnie, jak przymurowane. Ale właśnie dzięki kółkom dociąganie odpowiednie brzegów chusty jest wyjątkowo proste. Przy wiązaniu króciutkiej chusty na supeł trzeba się przyłożyć żeby była odpowiednio dociągnięta.

    Andzia
    Moje ulubione ekoforum

    tylko nudne kobiety mają nieskazitelne czyste domy

  16. #16
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Warszawa-Wola
    Posty
    567

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Kółkowa, kółkowa, kółkowa.
    Uszyta przez Myrrę.


    Noszę codziennie w kółkowej na plecach.
    Na biodrze, jak pokazujemy, co będziemy gotować, a potem myk... przesunięcie na plecy, jak już garnek idzie na gaz.
    Wiązanka dla samobieżnego malca jest bardziej do przytulania niż na wygodny spacer, kiedy raz idzie, raz jest noszony .

    Ale i tak najlepsza manduca...
    (hehe, prawie jak "Ale i tak należy zburzyć Kartaginę...")

  17. #17
    Chustofanka
    Dołączył
    Feb 2008
    Posty
    359

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Byłam zaskoczona jak bardzo przydała mi się chusta kółkowa.
    Kupiłam ją z myślą o mojej Mamie, która lubi na biodrze Małego (yyy... prawie dwulatka) czasem ponosić. Wybrałam kolory dla Mamy, a teraz sama w niej noszę.
    Używam jej w domu (długich wiązanek po domu wcale już nie używam), kiedy Młody ma ochotę na przytulasa, albo potrzebuje się wyciszyć - 15 min w chuście i wraca do normy. Rano kiedy muszę zdążyć na tramwaj i biegnę do przystanku...
    Chusta kółkowa jako uzupełnienie długiej wiązanki jest świetna.
    J. kwiecień 2007
    S. styczeń 2011

  18. #18
    Chusteryczka Awatar doominikaa
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    2,449

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Kółkowa, kółkowa, kółkowa.
    Uszyta przez Myrrę.
    Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®, niepraktykujący ale z sentymentem.
    Matka Mateusza (wrzesień 2005) i Małgośki (styczeń 2008), była chustonoszka, ale trzymająca jeszcze szmaty w szafie.
    No chustopróchno po prostu.



  19. #19
    Chusteryczka Awatar lemonka
    Dołączył
    Mar 2008
    Posty
    2,182

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Oj tak! Myrra rulez


    Kto bije, żeby nauczyć, uczy bić.
    flickr-moje zdjęcia

  20. #20
    Chustonoszka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    60N 1W
    Posty
    119

    Domyślnie Re: rozważania teoretyczne, czyli po co mi kółkowa

    Cytat Zamieszczone przez andziulindzia
    Cytat Zamieszczone przez ann_a30
    Może nie tyle mam kółkową, ale Katję 2 i wolę wiązać supeł niż robić do niej kółka.
    W każdym razie technika ta sama - przydaje się, by wyskoczyć z samochodu na chwilę. Ale ja 7.5kg dziecka długo tak nie poniosę. Do tego on mi się jakoś tak kolebie, bo jeszcze nie siedzi, ani nie wykazuje chęci siedzenia, więc nie jest zbyt stabilna ta pozycja. Przy dłuższym noszeniu (ok. 1h) odczułam...
    Zdecydowanie wiązana.
    Skoro dziecko ci się kolebie tzn że masz za słabo dociągnięte brzegi chusty. Moje dzieci w kółkowych siedzą stabilnie, jak przymurowane. Ale właśnie dzięki kółkom dociąganie odpowiednie brzegów chusty jest wyjątkowo proste. Przy wiązaniu króciutkiej chusty na supeł trzeba się przyłożyć żeby była odpowiednio dociągnięta.

    Andzia
    Pewnie muszę popracować nad dociąganiem
    Ale mam wrażenie (może się mylę), że to nie jest idealna chusta dla niesiedzących maluchów. On jest absolutnie niestabilny. Ale może masz rację, muszę poćwiczyć wiązanie. A może chusta za krótka


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •