Ech, nie chciałam tego rozstrząsać tutaj, bo nie miejsce, ale nie chodzi mi o zaplanowanie choroby! Słyszałam od lekarza rodzinnego, że jeśli mam taką sytuację z karmieniem, to mogę dostać zwolnienie od ginekologa na jakiś czas "na piersi". Nie wiem ile w tym prawdy i chciałam się Was poradzić, bo do ginekologa na razie nie mam jak pójść na konsultacjęa się po prostu martwię o zdrowie synka i o nasz pokarm.
Ok, może źle ujęłam treść pytania o tematSformułuję to inaczej i założę wątek, ale trochę później, bo muszę lecieć.
Edit:
mi. a gdzie widziałaś wątek o czasie na odciągniecie pokarmu w czasie pracy w przypadku nauczycielki?