Czy znajde chustomame w Maroku w CasablanceNiedlugo sie przeprowadzamy....
Czy znajde chustomame w Maroku w CasablanceNiedlugo sie przeprowadzamy....
A. listopad 2012
Oj a ja juz myslalam ze ktos mi z Maroka odpisal. Szukam na roznych forach o zyciu tam ale jakos za wiele sie nie dowiedzilam. Nom taka mala przeprowadzka z Dubaju do Casablanki troche mam obawy.
No a moze jak jaks chustomama na wakacje przyjedzie to zaprosze za marokanska herbatke.
A. listopad 2012
Ech tak mnie , a teraz nas zycie prowadzi.A czy lepsze bo ja wiem, tu pustynia tam pustynia
. Szukalam chustomamy w Dubaju, zeby sie nauczyc motac, znalazlam Moby Wrap Mamy, co mnie wyslaly na you tuba.Teraz szukam w Maroku, a pewnie dopiero w Polsce znajde na wakacjach.A ja bym chciala sie nauczyc tak pod okiem fachowca.
No to moze chociaz ktos w tym Maroku na wakacjach byl? Tylko jak macie zle wspomnienia to lepiej nie piszcie.
A. listopad 2012
ja się wybieram do maroka od dawna i jakos jeszcze nie trafilam! nawet tej wiosny mialam w koncu jechac ale trafil sie tani bilet w ciekawsze rejonyzazdroszczę; chociaz kiedys mialam propozycje pracy w maroku i odmowilam bo naczytalam się ze samotnej kobiecie moze byc ciezko, niemniej teraz zaluję;
kupilam bilet ryanem do malagi ale akurat stracilam prace miesiac przed wyjazdem i uznalam ze glupio tak bezczynnie siedziec przez miesiac wiec znalazlam inna pracé no i nie moglam zaczac od urlopu;
Ja tez nielubie upalow ale idzie sie przyzwyczaic, no i jak jest klima to nie jest to takie uciazliwe.
Agutti ja nie przepadam za krajami arabskimi, ale jak jestem w PL to tesknie np. za wolaniem na modlitwe, za tym ze na ulicy nie ma bilbordow z golizna i za innymi malymi rzeczami. I czasem sie zastanawiam czy jak to jest z tym nielubieniem Arabii.
PS.
Chyba w koncu udalo mi sie znalezc pomocna chustomame tutaj jeszcze w Dubaju![]()
A. listopad 2012
spadłamznieba to daj znac jak bedziesz sie wybierac.
My po 9 h lotu wkoncu jestesmy od wczoraj w Casablance. Piersza rzecza, ktora mnie urzekla to byly laki pomaranczowych i fioletowych kwiatow ( podejrzewam,ze jest o lokalny chwast),o tej porze roku jest zielono i jeszcze mandarynki sobie rosly na drzewku przy lotnisku.
Miasta widzialam troche z auta, miejscami troche slumsem zalatuje, i raczej sama bym sie nie zapuszczala w niektore rejony.
Dzisiaj po raz pierwszy M. powiedzial wez malego zawin w ten material to sie kawalek przejdziemy ( M zawsze chce zebym brala wozek).
I co jeszcze, a kilka chusto mam widzialam, a raczek kocyko- mam, babki sobie pomykamy po ulicach tylko maluszkom glowy odksakiwaly
. Bo po tych rozwalonych chodnikach i bardzo plynnymi zasadami ruchu drogowego inaczej sie chyba nie da.
Jak mi sie uda to postaram sie wstawic kilka fotek, tylko jeszcze zadnej ni cyknelam bo aparat sie zostal na starym mieszkaniuale moze sie uda komorka cos cyknac.
A. listopad 2012
Ja chciałam tylko podpowiedzieć że tylko 10 postów ci zostało do dwustu![]()