Ja muszę przyznać że kangura nauczyłam się wiązać właśnie w krótkiej vintagebo mnie się super dociąga. W końcu nosimy w kangurze
I mnie osobiście pasuje ten sposób który tobie nie podchodzi - sadzam Młodego na zmarszczonej chuście, naciągam na plecki, wywijam motylki, dociągam, węzeł.
Można jeszcze zrobić tak, że trzymasz dziecia przy sobie, kładziesz na niego rozwiniętą chustę (górna krawędź wysoko, dolną mocno pod pupę). Chwytasz dolną krawędź obok jednej nóżki, marszczysz w dłoni od dołu - do góry i zarzucasz na ramię (jednocześnie obracając sobie krawędź żeby zrobić motylka). To samo z drugiej strony. Potem dociąganie itd (nie umiem tego sposobu lepiej opisać).