Nie jestem matką nosidełkową, raczej totalnie chustową, choc czasem zakładam nosidło jak muszę tysiace razy się wiązać i nie chcę brudzic chusty. Czasem jest potrzebne takie bez ogonów zwłaszcza jak ziemia jest ubłocona. No to nosiłam (czasem, bo ja szmatowa) w egobaby, fajne nosidło, podobne konstrukcyjnie do tuli, którą miałam na testach. Ale coś jest już nie tak przy noszeniu. A do tej pory było ok. Czy Maciek już z niego wyrósł?http://www.chusty.info/forum/showthr...=1#post2130205
Moze potrzebne jest inne nosidło? Klamerek w sumie nie lubię. Małż twierdził że woli mt


 
			
			
 Co z nosidłem?
 Co z nosidłem?
				 
					
					
					
						 Odpowiedz z cytatem
  Odpowiedz z cytatem
 . Może po prostu "ten typ tak ma".
 . Może po prostu "ten typ tak ma".  
						


 
						
 Zamieszczone przez Basinda
 Zamieszczone przez Basinda
					

 : 2008, 2010, 2012, 2017
: 2008, 2010, 2012, 2017 Ja to łapałam za pasy naramienne i delikatnie wtrząchałam dziecia w panel, a jak już młody siedział w nosidle to łapałam za łydki i podciągałam (yyy... nie wiem, czy to dobrze opisałam) i pupa lądowała tam, gdzie powinna być.
 Ja to łapałam za pasy naramienne i delikatnie wtrząchałam dziecia w panel, a jak już młody siedział w nosidle to łapałam za łydki i podciągałam (yyy... nie wiem, czy to dobrze opisałam) i pupa lądowała tam, gdzie powinna być.
						