ech, aż wstyd się przyznać ale dopiero teraz pod mój dach zawitała nati.
nie wiem czy chodziło o kolory pasiaków, czy jakieś inne były przeszkody.... grunt, że dziś listonosz przyniósł mi ciemnoczerwonego żakarda w "grecki" wzorek.
no i ból, bo madzia antychustowa, ja też nosić nie chcę za bardzo więc czerwoności poczekają na maluszka
cudo jest mięciutkie, niesamowicie intensywne w kolorze (do czego się musze jeszcze chyba przyzwyczaić) a jak nosi nie wiem, bo 3 min prostego plecaka się nie liczą (na tyle łaskawy potwór pozwolił się uwiązać)

jak będzie okazja i madzia powspółpracuje to wrzucę fotki i porównanie z rubinrotem.

a nie o chuście - jestem pod wrażeniem instrukcji - naprawdę dopracowana, z dobrym opisem na początku! natalio - świetnie zrobione!