Ja nie wątpię, że Pratchett będzie się podobał - raczej mam taką myśl, że starsze dzieci wyłapią z niego więcej smaczków![]()
Ja nie wątpię, że Pratchett będzie się podobał - raczej mam taką myśl, że starsze dzieci wyłapią z niego więcej smaczków![]()
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)
a propos niestrawnego języka: pamiętam, że ja, jako nastolatka czytałam Gołubiewa "Chrobrego", no i mimo że książka była dla mnie ciekawa to właśnie pod koniec chyba pierwszej części odpuściłam i nie wróciłam już do tej książki
choć pamiętam niektóre przaśne momenty![]()
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
żA wielotomówek szukacie tylko historyczno-fantastycznych, czy różnych? Bo z różnychto jeszcze "Felix, Net i Nika", i właśnie Rick Riordan.
Ja muszę uważać, żeb nie przedobrzyć, bo tak jak jul uwaam, że niektóre ksiązki przeczytane za szybko są 'spalone'. Jadźka w którymś lockdownie bbliotecznym przeczytała prawie całe Ziemiomorze Le Guin, i na moje pytanie, jak tam, odpowiedziała lakonicznie "może być", co mnie trochę zasmuciło, bo dla mnie to jest lektura fundamentalna, zwłaszcza pierwszy tom w tłumaczeniu Barańczaka. Ale chyba po prostu 10-latka nie była w stanie tego docenić...
Ja jako 10-latka czytałam np. "Przypadki starościca Wolskiego" Józefa Hena, i tiaaa, pamiętam głównie przaśne momenty...
tak, mogą być spalone. można też się zniechęcić do konkretnego autora - mnie w ten sposób zniechęcono do Lema - teraz żałuję, obiecuję sobie że może wrócę, no ale nie bardzo jest kiedy
ciekawe że akurat o LeGuin piszesz, właśnie czytałam mojej Jadzi "Kotolotki" jej autorstwa
z kolei nic straconego, do niektórych książek które przerwałam kiedyś wracam. Mój ostatni wielki powrót to "Noce i dnie" - zupełnie inaczej czyta się to jako dziewczę a zupełnie inaczej teraz, jako matka i mężatka z określonym stażem![]()
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
Dlatego właśnie Prathetta nie podsuwam dzieciom.
Podrosną i zaczerpną z niego znacznie więcej.
Jedną z części przesłuchaliśmy w samochodzie. Dorośli się zaśmiewali a dzieci patrzyły na nas jak na kosmitów.
Zupełnie nie mam wpływu na to, co czyta córka. Ona czyta ogromne ilości a odkąd poznała lubimy czytać to sama dobiera sobie lektury.
Pieprzne momenty, twierdzi że ją nudzą i omija je.
Natalia
mama Ali 21.11.2006
i Antosia 11.05.2010
Marjen i jak Wasze odczucia po Kotolotkach?
My czytamy, ale mnie strasznie nudzi, a młody zachwycony, bo są tam koty.
[*] i
Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013
Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter
Ja czytam szesciolatceją cieszą bo ona lubi kotki
Nie nudzą mnie, choć akcji porywającej nie maale trafiłam na kilka ładnych fragmentów, np ten o rękach "jeśli ręce będą dobre to nie będziesz musiał już nigdy polować, ale jeśli trafisz źle, to gorzej niż gdybys trafil na psa" /to niedosłownie bo z pamięci z łóżka teraz piszę
![]()
Z wielotomowej jest też cykl "niezwyczajni" Jennifer Bell, mojej córce się raczej podobało choć szał to nie był (tak 6 w skali do 10). Ja z kolei nudziłam się gdy czytałam , już (wtedy czytaliśmy sobie na zmianę)
Wysłane z mojego Mi 10 przy użyciu Tapatalka
Kasia 11.2010, Mati 10.2013, Jadzia 6.2015, Michaś 11.20
chyba jestem jak córka G-I, bo - teraz zdałam sobie sprawę - kompletnie nie mam pamięci do pieprzonych wątków, jakoś mnie widać zazwyczaj mało ekscytują; no pamiętam u Cherezińskiej, ale to raczej od strony literackiej mnie poruszyły - pierwszy, na który trafiłam, nie był przesadnie udany
Sama nie czytałam - poza jedną książką, z której wciąż coś pamiętam, więc widać wywarła na mnie wrażenie, ale jak młodo ją czytałam? - książek Mariana Brandysa, Końca świata Szwoleżerów, może to też pomysł dla anyczkowej Jadzi i dla qqrq'owego Ignasia?
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)