-
odpaliłam wczoraj ok 1,4 wosku. Kitchen spice, zapach baaardzo intensywny, nawet chyba za bardzo początkowo, mimo, że lubię intensywne korzenne zapachy. Później jak się trochę wypalił pachniał łagodniej ale wciąż intesywnie-dla mnie było ok, pachniało w całej chałupie. Bardzo ekonomiczne te woski
saszetka lavender vanilla - wyciągnęłam z folii, połozyłam na grzejniku - jak wczesniej ktoś radził i wyszłam z sypialni, wróciłam po ok godzinie: otworzyłam okno, saszetkę schowałam z powrotem do folii i połozyłam jednak obok grzejnika
teraz jest ok. Zapach ładny, intensywność -MEGA, nie spodziewałam się tego po saszetce. Miałam kiedyś-100 lat temu małe perfumy w kremie Yves Rocher vaniliowe - pachniały identycznie jak ta saszetka 
plastiki samochodowe-łeb urywa
midsummer night: pachnie jak dobre męskie perfumy, zapach bardzo ładny i bardzo męski, mam zamiar je sprezentować braciom i chłopu swemu.
sun&sand: delikatny, świeży, słodkawy, babski taki
ten sobie zawiesze w aucie na pierwszy rzut 
lemon lavender - bardziej czuję lemon niż lavender, co tu dużo gadać, jak pachnie lemon każdy wie 
co do reszty wosków będę się wypowiadać po ich otwarciu
po wwąchiwaniu się przez folię
podejrzewam, że red berry&cedar jest absolutnie zaje***
Ostatnio edytowane przez ulala.v ; 20-12-2012 o 11:40
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum