Zrobiłam tak - nie ładowała się, nie ładowała, załadowałam, zapakowałam do koszyka, zaczęłam płacić, rwało połączenie, ale w końcu doszam do płatności - w jakieś 10 min., wprowadzam dane i źle. Miałam zły kod, a prosiłam męża, żeby się naszykował

I nie pozwoliło mi wprowadzić drugi raz, bo niby już procedura została przeprowadzona i tak kółkowa poszła w siną dal. Potem odświeżałam, dużo razy, w końcu poddałam się, umyłam bobasy, zaśpiewałam wszystkie kolędy, zeszłam na dół, siadłam na kanapie, odświeżyłam raz, drugi i bam - wszystko add to cart, dodałam, zapłaciłam i już

Czyli ok 23 kupiłam, po 6 godzinach. Jak zrobię taką akcję jeszcze raz, to mnie mąż do wariatkowa wystawi.