Tak, to białe co wystaje to zwinięta pielucha dla stabilizacji główki.
Rozumiem, że chusta powinna być tak mocno dociągnięta, żeby nie dało się jej wsadzić?
I analogicznie - jeśli po czasie dziecko opada (muszę bardziej schylić głowę, żeby dać buzi w główkę) to znaczy, że chusta jest za mało dociągnięta?

Górna krawędź chusty powinna sięgać do połowy ucha dziecka, tak? Nie wrzyna się to dziecku w twarz?