A czy to nie jest trochę dwulicowe? Utrzymujemy wojsko z naszych podatków, niektóre Państwa czerpią pokażny dochód z produkcji i handlu bronią ( notabene neutralna Szwecja), jesteśmy dumni kiedy członek naszej rodziny zostaje zawodowym żołnierzem (Bóg, honor, Ojczyzna), obchodzimy święta państwowe w trakcie których rozpamiętujemy bitwy i powstania gdzie bynajmniej nie używano pistoletów na wodę a razi nas że dzieci bawią się plastikową bronią?