Decydujące było pójście do żłobka, córka mi się praktycznie odpieluchowała w trzy dni od pójścia "między dzieci". Presja grupy spowodowała, że zaczęła wołać za potrzebą.

I nakładka na sedes też pomocna. Bo wiek jest teraz buntowniczy, więc wszytko jest na NIE i nocnik też był be. Ale sprawę załatwia pytanie" Wolisz na nocnik czy na ubikację?"