Pokaż wyniki od 1 do 20 z 46

Wątek: Odpieluchowanie - zbiór porad tworzymy

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    2,613

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tola_zet Zobacz posta
    Dzisiaj jadę kupić nakładkę na toaletę a nocnik wywalam z hukiem
    Hy! Po pierwszej kupie w nocniku podjęłam taką samą decyzję. To znaczy z kupnem nakładki. Nocnika nie wywaliłam, przydawał się i jeszcze się przydaje, jak toaleta zajęta, a Młody chce sikać

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar Tola_zet
    Dołączył
    Oct 2011
    Miejscowość
    LDZ
    Posty
    4,167

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mi. Zobacz posta
    ale - kontynuując ten mocarny OT - na pocieszenie napiszę Ci, że ten Mały jest inny i jest (już teraz ) przeuroczy
    eh, ten pierwszy rok , może jakaś delegacja mi się trafi ?

    Cytat Zamieszczone przez Amparo Zobacz posta
    Hy! Po pierwszej kupie w nocniku podjęłam taką samą decyzję. To znaczy z kupnem nakładki. Nocnika nie wywaliłam, przydawał się i jeszcze się przydaje, jak toaleta zajęta, a Młody chce sikać
    ooo słusznie! siku do nocnika mówimy stanowcze TAK!

  3. #3
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Oj tam, przesadzacie. naewam dużo wody żeby kupsko odkleiło się od nocnika, wylewam to do sedesu, doczyszczam kulą papieru toaletowego i płuczę ze 2 razy. Oczywiście, ucieszyłabym się jakby się przeniósł na sedes, ale skoro woli nocnik... A po zrobieniu w pieluszkę odczyszczanie tyłka też niełatwe czasem, nie mówiąc o wielo
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  4. #4
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ire Zobacz posta
    Oj tam, przesadzacie. naewam dużo wody żeby kupsko odkleiło się od nocnika, wylewam to do sedesu, doczyszczam kulą papieru toaletowego i płuczę ze 2 razy. Oczywiście, ucieszyłabym się jakby się przeniósł na sedes, ale skoro woli nocnik... A po zrobieniu w pieluszkę odczyszczanie tyłka też niełatwe czasem, nie mówiąc o wielo
    no, nie wiem... sorry, ale takie "luksusy" i zabawy jak moczenie, płukanie, kulki papieru toaletowego i inne atrakcje, to nie dla mnie i moich dwóch hiperaktywusów
    zwłaszcza, że ja się tych kup najzwyczajniej w świecie brzydzę i taki bliski kontakt... brrrrr!

    Odynko, to zapewne kwestia CHWILI, zobaczysz.
    ja też bywałam bliska utraty nadziei, a sprawa naprawdę zajęła Kajtkowi JEDEN dzień. w środę korzystał na maxa z pieluchy, w czwartek już nie, a w piątek dostawałam w pracy od zadziwionego Memża smsy potwierdzające odpieluchowanie

  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Bydgoszcz
    Posty
    307

    Domyślnie

    Podczytuję wątek, bo zaczęłam znów definitywne pożegnanie z pieluchami. Brzmi śmiesznie, wiem, to taki pieluchowy oksymoron - definitywnie i znów No bo mieliśmy już kilka podejść, w tym pierwsze pół roku temu b.poważne i z sukcesami, jednak pewnie sygnały pokazały, że to nie czas jeszcze. Teraz jest o niebo lepiej, i dziecię rozumne i wygadane i sobie da wytłumaczyć i czai. No w teorii czai

    Dołączam do OT, żeby potwierdzić poniższe

    odkąd Jasiek zaczął mówić, to wiem, że duże dzieci to jest to co kocham najbardziej , a jeszcze jak dojdzie kibelek ach, ach... dlaczego nie mogę urodzić dwulatka


    oraz dopowiedzieć, że myślę tak za każdym razem, póki nie wezmę mej słodko dziarskiej Młodszej na ręce i nie zobaczę, jakie mniejsze niegadające a już większość czające dziecia są fajne!
    Ale wracając z tej OT-podróży do tematu, mnie brzydzą te nocniki z kupą, a synowi też nocnik jakoś nie sprzyja. Niebiosa zesłały mi w weekend szwakiergę, która sama z siebie przywiozła nakładkę na sedes wygrzebaną z jakiegoś stryszkowego składziku. I tak oto jutro porzucam nocnik i kładę nakładkę i - może się to komuś przyda - motywujące dla takich chłopaczków dwulatków może być nagroda w postaci samodzielnego spuszczania wody po sukcesie.. (podczytane z innego wątku).
    Ostatnio edytowane przez robbrojka ; 06-01-2014 o 21:21

  6. #6
    Chustofanka Awatar mama_maleństwa
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    Katowice
    Posty
    170

    Domyślnie

    Decydujące było pójście do żłobka, córka mi się praktycznie odpieluchowała w trzy dni od pójścia "między dzieci". Presja grupy spowodowała, że zaczęła wołać za potrzebą.

    I nakładka na sedes też pomocna. Bo wiek jest teraz buntowniczy, więc wszytko jest na NIE i nocnik też był be. Ale sprawę załatwia pytanie" Wolisz na nocnik czy na ubikację?"

  7. #7
    Chustonoszka Awatar madziaaliyah
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Warszawa-Wola
    Posty
    143

    Domyślnie

    Myślę, że to jest nie tylko kwestia czasu ale i charakteru dziecka. Mój starszy był tylko na jednorazówkach (o wielo wtedy nie wiedziałam). Pierwsze próby odpieluchowania podjęliśmy jak miał ok. 1 roku i 8 miesięcy - było super, tak mu się spodobało samodzielne nakładanie nakładki na sedes, spuszczanie wody i mycie rączek, że przez 3 tygodnie pięknie robił na sedes, a pielucha była w większości sucha. Nocnika nie używaliśmy, bo sedes był dla niego atrakcyjniejszy. Po czym któregoś dnia zrobił okropna awanturę, jak chciałam go posadzić na sedes i od tamtej pory znów było załatwianie tylko w pieluchę. Próbowałam wiele razy sadzać go, zachęcać, przekupywać, ale i tak zawsze była histeria i wyrywanie się. Więc odpuściłam. Potem jeszcze kilka razy z przerwami podejmowaliśmy próby (i na nocnik i na sedes), ale były one bezskuteczne. Jak się zrobiło cieplej w maju tego roku to zaczęłam puszczać go w domu bez majtek, stawiałam nocnik przed tv i włączałam bajkę. Czasem coś się udało złapać, czasem nie. Jak tylko założyłam mu majtki - od razu był sik i sprzątanie Udało nam się dopiero w wakacje, jak miał 2,5 roku - pojechałam z nim na wieś do teściów, spędziliśmy tam miesiąc i wróciliśmy już bez pieluszki Puszczałam go bez majtek non stop, i w domu i na dworzu - sikanie pod krzaczek bardzo mu się podobało - miał nawet swoją stałą miejscówkę do sikania Teraz mam z nim z kolei inny problem - odkąd w domu pojawił się braciszek, znów jest kupa w gacie - CODZIENNIE. Już od ponad miesiąca. I teraz nie dość, że zapieram kupki noworodkowe, to jeszcze i kupy starszego Już nie mam do niego siły. Widzi, że maly robi w pieluche kupę, to i on robi. Dobrze, że siku nie jest w pieluszce widoczne, bo jeszcze i sikac pod siebie znów by zaczął
    Z kolei młodszy jest zupełnie inny niż starszy. Tamten w jego wieku nie sygnalizował wcale, że coś zrobił w pieluchę, czy to siku czy kupa - nic mu nie przeszkadzało. Młodszy od urodzenia nigdy nie zrobił kupy przez sen, zawsze się wybudza, jak mu się chce, a jak tylko się załatwi to woła o zmianę pieluszki Nie wiem czy wielo ma tu jakąś swoja role w tym. Ale rozważam podejście do EC. Tylko jakoś nie umiem zrobić tego pierwszego kroku...
    Mąż (razem od 05.2000) , Wojtuś (02.2011) , Aniołek (06.2012) , Jerzyk (11.2013)

  8. #8
    Chustonoszka Awatar madziaaliyah
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Warszawa-Wola
    Posty
    143

    Domyślnie

    Acha, a propos tego jak dzieciom podoba się samodzielne spłukiwanie wody w sedesie - nas ta "rozrywka" kosztowała 500zł dopłaty za wodę, bo młody robił pare kropli i spuszczał wodę, i tak kilka razy z rzędu potrafił, a jak mu się nie pozwalało to robił awanturę. A że baliśmy się, że się zniechęci to pozwalaliśmy... Ech..
    Mąż (razem od 05.2000) , Wojtuś (02.2011) , Aniołek (06.2012) , Jerzyk (11.2013)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •