Pokaż wyniki od 1 do 20 z 46

Wątek: Odpieluchowanie - zbiór porad tworzymy

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie Odpieluchowanie - zbiór porad tworzymy

    Czegoś takiego chyba nie ma, a może powinno..?
    Mój bączek ma rok i 2 miesiące. Od całkiem malutkiego co dzień choć trochę trzymałam go bez pieluchy i gdy coś robił, to to nazywałam. Mówiłam "sii" albo "ee" i tak mówię do teraz. gdy miał około 7 miesięcy okazało się, że poproszony nasiusia. Z kupką - słyszę jak zaczyna stękać i wtedy go sadzam. Różnie to teraz bywa. Miał z 2 tyg buntu gdy nie chciał widzieć nocnika ani sedesu, często sadzam go co 3 minuty a On 3 godz nie robi... w końcu zwiewa na podłogę i tam leje. Jak ma pieluchę to w nią robi i wcale mu chyba mokra nie przeszkadza, bo chcę zdjąć to jeszcze się buntuje... Zamówiłam gatki zakładane, nie zapinane bo ta procedura rozpinania i zapinania przy każdym wysadzaniu jest upierdliwa i wysadzam rzadziej, niż zakładałam sobie. Ale powiedziałam znajomej, która ma dwójkę dzieci i Ona mówi "próbuj sobie, próbuj, ale i tak się przekonasz ze niczego nie przyśpieszysz. Około 2 urodzin sam zacznie dawać znać." To samo słyszałam od bratowej.
    I jak to jest? Co nam daje wysadzanie na nocnik dziecka które jeszcze nie woła siii?
    Albo inaczej: dzieci rozwijają się różnie, więc po czym poznać że jest gotowe do odpieluchowania? Czy Wam wczesne wysadzanie pomogło szybciej odpieluchować? Co jeszcze się sprawdziło? Grający nocnik, bajeczki o nocniku? Jak ubierałyście dzieci w tym czasie, jakie pieluchy?
    Że nie spinać się z tym, że nic na siłę, że nie zrazić dziecka do nocnika to jasne, na szczęście mój po krótkim buncie siada ładnie
    Kto chce podzielić się doświadczeniem?
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  2. #2
    Chustomanka Awatar Niezapominajka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    850

    Domyślnie

    Jasię chętnie przyłącze, moja jak zaczęła siadać to sadzałam na nocnik i zdarzały nam się dni suchych pieluch, ale odkąd mały potwór zacząl chodzić, odkrył, że można zwiewać, od pól roku na nocnik nie chce patrzeć nawet jak widzę że robi kupę to zanim dobiegniemy do łazienki to już jąmamy w pieluszce i wówczas przychodzi i mowi że kupę zrobiła. Mokro jej w ogóle nie przeszkadza, wrzeszczy przy każdej zmianie peiluchy i sika w nową natychmiast po założeniu.
    Ręce opadają normalnie...

  3. #3
    Chusteryczka Awatar magnolia
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Krosno
    Posty
    2,876

    Domyślnie

    z mojego doświadczenia - ani wielo anie wczesne wysadzanie nie przyspieszą odpieluchowania, ale na pewno w wielu przypadkach mogą bardzo je ułatwić... moje dzieci wysadzane od niemowlaka (starszy od 4mca młodszy od urodzenia), opieluchowane - starszy tuż po drugich urodzinach z kilkumiesięcznymi przebojami, buntami i powrotami do pieluch, młodszy tuż przed drugimi urodzinami zupełnie bez żadnych problemów; żadnemu z nich mokro nie przeszkadzało, jak byli w pieluszkach to siku nie wołali ale kupę tak...wczesne wysadzanie IMO bardzo pomaga oswoić dziecko ogólnie z jego fizjologią, od początku jest dla niego naturalne że załatwiamy się na nocnik i raczej nie ma później cyrków z uciekaniem z nocnika etc (oprócz chwilowych buntów), jeżeli zaczyna się sadzać dziecko na nocnik jak jeszcze nie umie chodzić to jest to dla niego dużo bardziej atrakcyjne niż dla takiego szkraba, który właśnie nauczył się chodzić i co to dla niego za radocha siedzieć na nocniku jak dla mnie idealne rozwiązanie to wysadzanie dziecka przy każdej zmianie pieluchy i w sytuacjach kiedy wiemy że może coś chcieć, zaczyna się tworzyć taki naturalny rytm i ten nocnik jest taką normalną częścią życia dziecka, na równi z pieluchą zresztą... bo u nas pielucha i wysadzanie szły w parze i nie mieszało się dzieciom że raz są w pieluszce a raz sikają na nocnik...i przede wszystkim nie można się spinać, dziecko i tak odpieluchuje się jak będzie gotowe a nie kiedy rodzić będzie na to miała ochotę (przerabiałam ze starszym, miałam ambicję na wczesne odpieluchowanie, a on i tak robił sobie co chciał) u nas żadnych grających nocników nie było, a jak już zdecydowałam się zdjąć dzieciakom pieluchy to od razu dom i spacer, zabierałam wszędzie zapas ubrań i wysadzałam często też na spacerze i wszędzie, no i nocnik też czasem brałam ze sobą jak mój starszy nie chciał na trawkę sikać

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar modrooczka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,853

    Domyślnie

    Ja mam tylko jedną: cierpliwość i wiara w to, że nie będzie chodzić z pieluchą w dniu 18 urodzin. Takie mam impresje po odpieluchowaniu czwórki dzieci.
    Córki: 2004, 2005, 2007 i 2010

  5. #5
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Dzięki za wypowiedzi, mój jeszcze mały, wiem że raczej nie odpieluchuje się w najbliższym półroczu, więc nie mam ciśnienia, aczkolwiek właśnie chciałam zebrać doświadczenia i opinie żeby Mu to w miarę możliwości ułatwić
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Mamy które wcześnie odpieluchowały: macie przepis na sukces?
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  7. #7
    Chustomanka Awatar jadorota
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Wielkopolska
    Posty
    567

    Domyślnie

    Trzeci syn i tak samo jak tamci odpieluchowany po drugich urodzinach. Jednego dnia zdjelam pieluche i powiedzialam, ze nie ma juz pieluszki. Po dwoch dniach przesikiwania spodni, zawolal si i pomimo popuszczenia zalatwil sie na nocnik )) Teraz wola gdy nie ma pieluchy a jak sie zdarzy ze wychodzimy i ma pieluche, to sika na potege
    Dorota i trzech muszkieterów '03, '05, '11


  8. #8
    Chustoholiczka Awatar madagaskar
    Dołączył
    Oct 2011
    Posty
    5,268

    Domyślnie

    moje starsze dziewczyny w wieku poltora roku byly calkowiecie odpieluchowane, a teraz ? kawaler ma rok i 9 i ani widu ani slychu....
    czekam az bedzie cieplej i na golasa bedzie mogl biegac, albo w samych majtach-chociaz ostatnio nocnik jest fajny-robimy maly sik i dawaj do sedesu leci wylewac, potem wraca z nocnikiem do pokoju, maly sik i do sedesu-i tak ostatnio 9 razy pod rzad....

    2005,2008,2011,2018

    net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam

  9. #9
    Chustofanka Awatar mila_la
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    249

    Domyślnie

    dla nas temat bardzo aktualny i coraz bardziej mnie martwiący niestety
    Nasz mały za nic w świecie nie chce się dać posadzić na nocnik. Nocnik stoi u niego w pokoju, był czas, ze stał w łazience, ale przeniosłam żeby było mu bliżej i poręczniej po niego sięgnąć, no i żeby się oswajał. Sadzać zaczęłam go jak tylko zaczął siedzieć, zwłaszcza na kupki, które mu wtedy pamiętam wyjątkowo ciężko szły. To się sprawdzało, bo na nocniczku szło mu dużo lepiej i nie męczył się z nimi tak bardzo. No ale gdzieś tak około roku kupki tak mu się poprawiły, ze robił je niezauważalnie w pieluchę, przy czym zaczął nawet sygnalizować, ale co tam, po fakcie. Przychodził i pokazywał na pieluszkę, tyle, ze kupa już była w środku Próbowałam wysadzać go o stałych mniej więcej porach, ale każde posadzenie na nocnik kończyło się strasznym płaczem, żeby nie powiedzieć rykiem. A od kiedy zaczał się sam poruszać to po prostu zwiewał mi z tego nocnika. Chwilowo zupełnie odpuściłam, ale czuję już nóż na gardle, bo Mały rośnie, a na nocnik ani myśli siadać. Co gorsza teraz to mu nawet kupa w pieluszcce nie przeszkadza, o siku już w ogóle nie wspominam.
    Sorki za długi wywód, ale zastanawiam się co robić?? Przekonywać go na siłę do nocnika czy raczej poczekać może sam dorośnie do tego? Myslałam, żeby spróbować z nakładką na sedes, ale on strasznie drobniutki jest i chyba by mi wpadł do srodka A może macie jakieś sprawdzone sposoby na przekonanie dziecka do nocniczka??

  10. #10
    Chusteryczka Awatar Ire
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków NH, Suwalszczyzna zawsze :)
    Posty
    1,814

    Domyślnie

    Ja nie miałam takiego buntu, ale jak już jakikolwiek się pojawiał, to wyszłam za założenia że wszelkie środki dozwolone, czyli bajka na komputerze a jeszcze lepiej na telefonie, ciastko w łapkę czy smaczny soczek... Jak chce zejść to idzie, ale za góra 5 minut z powrotem i tak do skutku. A gdy już siknął w nocnik to za każdym razem radocha, podrzucanie do góry, kręcenie samolota z powtarzaniem że to dlatego, że zrobił si do nocnika.
    Ogólnie 1,5 roczku to żaden definitywny termin nocnikowania, znam dzieciaki wcześniej nie sadzane bo bunt, a około 2 urodzin same odpieluchowały się szybko. Aaa, ciepło jest na trawkę większość dzieci chętnie sika
    od 20.09.2011 pomagam Miłoszowi poznawać świat ))
    od 16.06.2015 szczęścia rodzinnego jeszcze więcej z Lidią :*
    od 08.05.2018 pełnia szczęścia- dołączył do nas Aleksander <3

  11. #11
    Chustomanka Awatar Niezapominajka
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    850

    Domyślnie

    Ja myślałam że jestem kreatywna, ale przy moim dziecku wysiadłam. Nie pomaga nic, groźbą, prośbą czy przekupstwem.....
    Jak nauczyła się siadać to na nocniku ksiązki czytałam i zejść nie chciała, a popołudnia nam mijały z suchą pieluchą. Odkąd nauczyła się chodzić to od nocnika uciekała, teraz już nie ucieka, siada i robi siku, ale tylko jak ją zachęce jakąś zabawą albo przekupie żelowym misiem. Sama nie woła, a nawet jak pytam to mówi że nie chce......
    I co tu zrobić z takim przypadkiem?

  12. #12
    Chustofanka Awatar mila_la
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    gdzieś nad morzem
    Posty
    249

    Domyślnie

    Dzięki Ire, trochę mnie pocieszyłaś Zwłaszcza tym, że są takie dzieci, które wczesniej nie sadzane i tak ostatecznie przestają sikać w pieluchy. U nas bajeczka na nocniku może się sprawdzić, bo Mały uwielbia pszczółkę maję, wiec może skłoniłoby go to do wysiedzenia na nocniczku. Choć on się tak na tej bajce wyłącza i emocjonuje, że zapomina o bożym świecie i boję się, ze o potrzebach fizjologicznych też mógłby zapomnieć he he
    Muszę znowu popróbować, zobaczymy, a jak nie będzie chciał to najwyżej odpuszczę żeby go nie zrazić i poczekam na bardziej odpowiedni moment
    Podoba mi się podejście niektórych mam tu, np. mamaulki wczesniej o tym pisała, że w pewnym momencie po prostu zakłada dziecku majteczki zamiast pieluszki, mówi musisz teraz siusiać do nocniczka i tyle. Może to trochę radykalne i gwałtowne dla dziecka, ale skoro przynosi dobre rezultaty, to mi się podoba. Chociaż boję się, ze może nie u każdego dziecka się sprawdzić, a mój Malec ma wyjątkowo rozwinięte poczucie samodecydowania o sobie

  13. #13
    Chustonoszka
    Dołączył
    Feb 2012
    Miejscowość
    Lublin/Londyn
    Posty
    145

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mila_la Zobacz posta
    dla nas temat bardzo aktualny i coraz bardziej mnie martwiący niestety
    Nasz mały za nic w świecie nie chce się dać posadzić na nocnik. Nocnik stoi u niego w pokoju, był czas, ze stał w łazience, ale przeniosłam żeby było mu bliżej i poręczniej po niego sięgnąć, no i żeby się oswajał. Sadzać zaczęłam go jak tylko zaczął siedzieć, zwłaszcza na kupki, które mu wtedy pamiętam wyjątkowo ciężko szły. To się sprawdzało, bo na nocniczku szło mu dużo lepiej i nie męczył się z nimi tak bardzo. No ale gdzieś tak około roku kupki tak mu się poprawiły, ze robił je niezauważalnie w pieluchę, przy czym zaczął nawet sygnalizować, ale co tam, po fakcie. Przychodził i pokazywał na pieluszkę, tyle, ze kupa już była w środku Próbowałam wysadzać go o stałych mniej więcej porach, ale każde posadzenie na nocnik kończyło się strasznym płaczem, żeby nie powiedzieć rykiem. A od kiedy zaczał się sam poruszać to po prostu zwiewał mi z tego nocnika. Chwilowo zupełnie odpuściłam, ale czuję już nóż na gardle, bo Mały rośnie, a na nocnik ani myśli siadać. Co gorsza teraz to mu nawet kupa w pieluszcce nie przeszkadza, o siku już w ogóle nie wspominam.
    Sorki za długi wywód, ale zastanawiam się co robić?? Przekonywać go na siłę do nocnika czy raczej poczekać może sam dorośnie do tego? Myslałam, żeby spróbować z nakładką na sedes, ale on strasznie drobniutki jest i chyba by mi wpadł do srodka A może macie jakieś sprawdzone sposoby na przekonanie dziecka do nocniczka??
    A moze to jeszcze nie jest ten etap, kiedy dziecko jest gotowe. Ja probowalam jak moja coreczka byla mniej wiecej w takim wiku i tylko sie frustrowalam a jak skonczyla 20 miesiecy to w tydzien i juz sikala do nocnika. A moze sprobuj zostawic ten nocnik na chwile i lap siusiu czy kupe na pieluche rozlozona czy gazete jesli to kupa. Albo wstaiaj go do wanny polej nozki ciepla woda i mow siusiu do niego. Mozesz tez sprobowac go trzymac nad miska ale to tez moze nie chciec skoro ucieka od nocnika. Poczytaj sobie troche o elimination communication czyli wychowaniu bezpieluchowym bo widac, ze probowalas wysadzac wiec chyba cos slyszalas na ten temat a tam sa dobre rady. I najwazniejsze to daj czas sobie i dziecku. latwiej to napisac niz zrobic bo jak tez sie nie raz denerwowalam jak mi mala siusiala gdzie popadnie. Powodzenia.

  14. #14
    Chustopróchno
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Warszawa, Skorosze
    Posty
    12,805

    Domyślnie

    Syn mój starszy w zasadzie NIGDY nie dał się posadzić na nocnik. NIGDY - do dnia, w którym się odpieluchował. zrobił to sam, w JEDEN dzień.

    dłuuuuuugo nam kazał czekać, ale jak zrobił, to porządnie, a my zrobiliśmy

    Młodszy, to zupełnie inna bajka
    od jakiegoś czasu przychodzi informować, że szykuje się grubsza sprawa i wydusza z siebie pokaźne kupsko do nocnika. btw, uważam to za lekki koszmarek. Starszy do nocnika tylko siusia i to czyszczenia nie jest takie koszmarne

    wydaje mi się, że CIERPLIWOŚĆ i czekanie na dziecko, to jedyna słuszna opcja. nie na darmo tyle się mówi o wpływie treningu czystości na człowieka

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •