Widać uczepiłam się jakiegoś gdzieś coś podanego przepisu. Zmobilizowałaś mnie, jutro biorę się za wełnę. Ale z tym moczeniem tak długo? Tu czytałam w kilku miejscach, że nie może leżakować w wodzie... no nie wiem. W sumie pranie w pralce nie zabiło.
I dalej jeżeli chodzi o ekonomię. Pieluchuję syna od wyjścia ze szpitala, 4 doba pewnie
. Miałam tylko cztery otulacze S, od początku używałam wkładów składanych, zapinałam snapką i robiły za formowanki. Teraz te wkłady składam na trzy i mam 6 warstw chłonnych bambusa. Przeszłam na OS, tu otulaczy mam sporo, do tego wszytskie kieszonki które mi się nie sprawdziły (w sensie system kieszonek mi się nie sprawdził) też używam jako otulaczy, wkład ląduje na wierzch, inaczej mi ciekło. Na noc jak pisałam mam prefoldy z dodatkową warstwą na środku, też składam na trzy i zawijam z przodu bo za długie, dla chłopca idealne. Trzeba sobie jakiś niiezawodny system wyrobić, ja ze składanymi wkładami trafiłam od początku.
Na razie wielo w użyciu od 13 miesięcy, żadnych szkód, ale u nas wszytsko od nowości. Potrzebę zakupu nowych otulaczy traktować będę jako przyjemność, bo na razie odmawiam sobie bo serio mamy sporo. Nie kupiłam zestawu wielo ekonomicznego na pewno, więc aż tak pieniędzy nie przeliczam. Niemniej na chwile obecną stan konta nie szczupleje przez pieluchy, co miało być kupione zostało kupione, można się skupić na innych wydatkach.
I to kolajna sprawa, że skoro jadę tylko an wielo, to nieznany mi jest brak przecieków, nie rozbestwiłam się i zabranie dodatkowego ubranka to nie problem. Po prostu nie znam innej sytuacji. I wracamy do początku, ja uwielbiam prać.