Pokaż wyniki od 1 do 20 z 695

Wątek: Mój kryzys wielo!

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar olazola
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Sopot
    Posty
    1,754

    Domyślnie

    Tak na sucho pisze o wodzie zurzywanej przes pralke.srednio na cykl idzie 50 litrow 1m szescienny starcza na 20 pran ja place za 1 m zimnej wody ok 8 zl.

    Wysłane z mojego HUAWEI G510-0200 przy użyciu Tapatalka
    Alicja 12.10.08 : Martyna 01.03.11 : Oleg 28.06.14

  2. #2
    Chustofanka Awatar Megi
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olazola Zobacz posta
    Tak na sucho pisze o wodzie zurzywanej przes pralke.srednio na cykl idzie 50 litrow 1m szescienny starcza na 20 pran ja place za 1 m zimnej wody ok 8 zl.

    Wysłane z mojego HUAWEI G510-0200 przy użyciu Tapatalka
    olazola, słuszna uwaga - płacimy za m3 nie za litry
    Zosia (08.2011), Tadzio (04.2013) i Stefcia (07.2014)

  3. #3
    Chustoholiczka Awatar kustafa
    Dołączył
    Dec 2013
    Miejscowość
    WAW
    Posty
    4,999

    Domyślnie

    kurczaki, no nie wiem jak przeliczać i kalkulacji tu nie zrobię… ale faktem jest, że jedyną zmianą w porównaniu do wcześniejszego trybu życia, jaką zanotowałam w ostatnim kwartale, było przejście na wielo. nie widzę żadnych innych przyczyn tego gigantycznego rachunku za wodę.
    ja przed praniem nastawiam pieluchy na samo płukanie, potem dorzucam ciuchy + płyn i NP i wstawiam pranie. do tego stripping, zapieranie… sporo tej wody idzie na pieluchy IMO

    Megi, myślałam o tetrze ale mój sikacz już duży jest i musiałabym ją zmieniać co 30 min. a przy moim chodzącym dziecku każda zmiana pieluchy to wielka walka o utrzymanie go w statycznej pozycji przez kilkanaście sekund, chyba nie dałabym rady.



    Są dwie grupy matek: te, które mają kryzysy i te, które się do nich nie przyznają

  4. #4
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kustafa Zobacz posta
    Megi, myślałam o tetrze ale mój sikacz już duży jest i musiałabym ją zmieniać co 30 min. a przy moim chodzącym dziecku każda zmiana pieluchy to wielka walka o utrzymanie go w statycznej pozycji przez kilkanaście sekund, chyba nie dałabym rady.
    Nie mam porównania do innych dzieci ale moja im jest większa tym rzadziej siku robi, za to większe ilości. My od samego początku na tetrze i kiedyś zmienialiśmy co te 30 minut a teraz i po 3-4h jest czasem nadal sucha, więc nie ma tragedii z tym zmienianiem.
    Jeszcze inna sprawa, że jeśli w mokrym chodzi to też pewnie odparzeniom nie pomaga (bo mikropolar taki pewnie do końca suchy też nie jest, co? ja nie kieszonkowa, więc tylko gdybam)
    aha, no i zapieranie to jest wg mnie najgorszy pochłaniacz wody - może papierki stosować i tym zapieranie wyeliminować?


  5. #5
    Chustofanka Awatar Megi
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    463

    Domyślnie

    z kalkulacji zrobionej na szybko na kolanie wynika, że pranie pieluch (z wcześniejszym zapieraniem, spłukiwaniem i płukaniem) wcale drogie nie jest Ja nigdy nie odnotowałam wzrostu rachunku za wodę (choć sam fakt pojawienia się dziecka/dzieci wpłynął na podniesienie rachunków za wszystko... ale przecież więcej mycia, gotowania itp.) ale wasze wcześniejsze wypowiedzi sprawiły, że zaczęłam szukać ile faktycznie zużywa się na pranie. Przeliczając litry to wydaje się duuuużo, jednak zużycie i opłaty są za 1m3 (1000 litrów), a to już nie wychodzi tak kosmicznie

    kustafa, ja u siebie stosowałam zasadę, że im starsze dziecko tym chudszy wkład (oczywiście mam na myśli warunki domowe, bo spacery itp. to inna sprawa) i obowiązkowo miało być mokro. Córa jak miała 1,5 roku to dostawała już tylko tetrę w otulaczu (często była sadzana na nocnik), a mój obecny roczniak dostaje poza tetrą wkładkę z mikrofibry (bo jeszcze nie nocnikowy). Kieszonki to tylko na wyjścia lub jak zabraknie otulaczy.
    Zosia (08.2011), Tadzio (04.2013) i Stefcia (07.2014)

  6. #6
    Chustofanka Awatar kammillka
    Dołączył
    Sep 2013
    Miejscowość
    Czarna Białostocka
    Posty
    225

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kustafa Zobacz posta
    kurczaki, no nie wiem jak przeliczać i kalkulacji tu nie zrobię… ale faktem jest, że jedyną zmianą w porównaniu do wcześniejszego trybu życia, jaką zanotowałam w ostatnim kwartale, było przejście na wielo. nie widzę żadnych innych przyczyn tego gigantycznego rachunku za wodę.
    ja przed praniem nastawiam pieluchy na samo płukanie, potem dorzucam ciuchy + płyn i NP i wstawiam pranie. do tego stripping, zapieranie… sporo tej wody idzie na pieluchy IMO

    Megi, myślałam o tetrze ale mój sikacz już duży jest i musiałabym ją zmieniać co 30 min. a przy moim chodzącym dziecku każda zmiana pieluchy to wielka walka o utrzymanie go w statycznej pozycji przez kilkanaście sekund, chyba nie dałabym rady.
    może warto pomyśleć o tym jak tę wodę zaoszczędzić na czym innym np. spłuczka z podziałem na 3/6 l, perlator na kran w kuchni by mniej wody szło podczas zmywania można też kupić słuchawkę prysznicową wodooszczędną
    Alicja X.2011 Olga XI.2013

  7. #7
    Chusteryczka Awatar irish_dancer
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    2,285

    Domyślnie

    przyszedł właśnie rachunek za wodę za ostatni kwartał (90% na wielo)
    mamy 200zł niedopłaty...muszę zgłebić temat

  8. #8
    Chustomanka Awatar kamilam
    Dołączył
    Jun 2012
    Posty
    795

    Domyślnie

    Ja bym w zwiększonym rachunku nie upatrywała się tylko winy wielo bo jednak dzieci rosną bardziej się brudzą z czasem też więcej się wody zużywa do mycia niż u takiego maluszka, wiadomo że przy pieluchach wielorazowych wzrasta zużycie wody to normalne ale nie tylko przez pieluchy są większe rachunki u nas wzrosło w okresie pieluchowania i tak zostało do dziś mimo że pieluch już nie używamy.

    Dodam jeszcze że przez siedzenie w domu też wzrosły opłaty za media, jak pracowałam były o wiele mniejsze rachunki to normalne... bo większość dnia byłam poza domem.

    Lidka 29/10/2010 i dwa aniołki

    Bazarek: http://www.chusty.info/forum/showthr...99#post3469899

    Hand made rękawiczki wełniane: http://www.chusty.info/forum/showthr...14#post3469914

  9. #9
    Chustomanka Awatar urkye
    Dołączył
    Mar 2014
    Miejscowość
    Okolice Pyrlandii
    Posty
    629

    Domyślnie

    u nas rachunki za wodę też mocno wzrosły od momentu przejścia na wielo, niestety:/ Nie pamiętam dokładnie, ale chyba jakieś 30-40zł/mc. w aspekt ekonomiczny pieluch wielo już dawno nie wierzę Sam zakup tani nie jest, ale naiwnie sądziłam, że pranie nie będzie drogie. Pieluchy piorę co 3 dni - wstępne płukanie w pralce, potem długi program na 60 stopni, potem dodatkowe płukanie... Całość trwa ponad 3h i co? Ostatnio pieluchy zaczęły zalatywać:/ Po 2 m-cach. Lekko mnie to podłamało. To co, nawet tak dokładne pranie nie wystarcza? Muszę kombinować z kwaskiem i strippingiem? I tak co 2 m-ce? Średnio mi się to podoba. I tak zostanę przy wielo, bo je lubię, ale ilość roboty okołopieluchowej zaczyna się robić irytująca. Samo standardowe pranie to nie problem, ale kombinowanie z kwaskiem, stripping, może jeszcze gotowanie w garze (nieee...) to już lekka masakra. A miało być tak pięknie

  10. #10
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    Irlandia/Galway
    Posty
    2,796

    Domyślnie

    Ale dziewczyny, 30-40zl na miesiac to jest paczka pieluch jednorazowych. Jedna. Kazde pieluchowanie kosztuje, nie ma nic za darmo. Ja juz wole wydac ta kase na wode niz na smieci, ktore sie beda setkami lat rozkladac. Poza tym pamietajcie, ze czesto od 30-50% kwoty wydanej na pieluszki zwraca sie po ich sprzedaniu. Zasikanej jedno nie sprzedasz nawet za 5% jej ceny

    Co do zalatywania. Moje przestaly smierdziec, kiedy zwiekszylam ilosc proszku dodawanego do prania. Teraz daje prawie tyle samo co do prania ubran. I nic mi nie smierdzi. Czytalam ostatnio bardzo ciekawy artykul na temat prania pieluch i tego jak trudno o konkretne zalecenia, bo producenci proszkow zmieniaja skladniki. Ja wyszlam z zalozenia, ze zeby pranie sie wypralo musi byc odpowiednia ilosc proszku, a od tego, zeby sie zlogi nie robily jest dodatkowe plukanie. Na razie jest ok. Zadnych strippingow i kwaskowania nie robilam przy drugim dziecku.
    A. 02.2010, T. 06.2012

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •