Cytat Zamieszczone przez IlonaCz Zobacz posta
Jak miło Was poczytać. My mamy prawie 4 msc. Przez pierwszy miesiąc (może nawet 3 tyg) były jednorazówki. Później poszły wielo. Mio Bambino, tetry, tetry, tetry, tetry. Z mężem na zmianę do łazienki kupy spłukiwać, przepierać, prać. Tetry pocięte, bo za duże, wszędzie wisiały, ale sobie radziliśmy. Kiedy w końcu dorosła do OS kieszonek, to to samo, po każdej kupie, siku bach do łazienki. Za mało ich było, więc w kółko. No i chyba pod koniec 2 msc nastał kryzys. A tak wszystkim chwaliłam się, że my będziemy na wielo.. a tu... I teraz po ponad miesiącu siedzę i myślę, że przecież zdrowie pupki! Już nie mogłam znieść smrodu jednorazówek (gdzieś o ekologii zapomniałam na czas jednorazówek) i powiedziałam dość! Właśnie zaopatruję się na bazarku i sądzę, że w przeciągu tygodnia znów będziemy 100% wielo. Jak dawaliśmy radę przy pierwszych kupach z tetrami, to teraz z kieszonkami nie damy?? Biedna pupa mojego Słonka w tych tragicznych jednorazówkach była Jak sobie pomyślałam,mnie się nie chce kupek spierać i przez to ma dziecko mieć toksyczne substancje przy pupie? Oj nie! Się rozpisałam, ale musiałam. Ale dzięki, że jesteście, myślałam, ze tylko u nas kryzys. Oby już nie wrócił.
EDIT
A, my i tak średnio co godzinę jednorazówki zmieniamy, więc pewnie tak samo jak wielo - tu różnicy nie będzie, choć jedno szybciej...
Ilona, my pieluchujemy sie wielo od prawie 3 miesięcy i też zdarzają mi się chwile, że mam dość namaczania, płukania, zapierania, prania ręcznego (otulacze piorę ręcznie, bo odwirowuję pieluchy na 1200 obr. a nie chcę zniszczyć pula) itd. Czasami mam ochotę to wszystko rzucić i pójść do sklepu po jednorazówki. Ale nie jestem już sobie w stanie wyobrazić tej chemii z pampersów przy pupie mojego dziecka, a jednorazówki eko których używamy sporadycznie na wyjścia wychodzą dość drogo (przy aktualnym zużyciu byłoby pewnie ok. 300zł na miesiąc...). No więc otrząsam się szybko z tego kryzysu i dalej pranie, płukanie, zapieranie... Moje ręce wyglądają przez to tragicznie: suche, czerwone, popękane... Pocieszam się, że stopniowo ilość rzadkich kupek będzie malała (już teraz jest lepiej, bo do niedawna kupa była przy każdym przewijaniu, teraz max. 3 razy dziennie, a są dni że tylko raz ). Nie oszukujmy się, pieluchowanie wielo noworodków i dzieci na mlecznej "diecie" nie jest łatwe, ale skoro dajemy jakoś radę to możemy tylko być z siebie dumne