A ja właśnie dojrzewam do tego, żeby się poddać i stosik wyprzedać. Tylko jeszcze się powstrzymuję, żeby nie postąpić zbyt pochopnie. U nas już od ponad miesiąca kupa na kupie i mam już dość tego spierania. Dodatkowo jak założę wielo, to pupa się robi zaczerwieniona, a w pampku to szybko schodzi! fakt, zgodzę się z Lolą, że jajka się gotują i rozłażą, ale nie ma zaczerwienień. A gdy mnie skusi i wpakuję go w kieszonkę czy formowankę, zdejmuję i wszystko czerwone. Nie mam już pomysłu, co zrobić i nie wiem, czy warto czekać, bo to może zęby. Pewnie jeszcze trochę zmagazynuję te pieluszki, licząc na bardziej pomyślne wiatry, ale na razie Pampers górą