też mam kryzys właśnie

Wróciliśmy z wyjazdu sylwestrowego w góry, Antek był w tym czasie na pampersach. I pupa śliczna, zero zaczerwienień, duża wygoda, no i nie tego odwłoka wielkiego...
Wróciliśmy, założyłam bawełnianą formowankę i z miejsca zaczerwienione jajka Już pranie znowu muszę robić...

Zastanawiam się, czy nie rzucić tego w cholerę... Już pomijam moją wygodę i to wieczne pranie (mam wrażenie że ciągle piorę, albo wieszam pranie, albo składam...). Ale zastanawiam się, czy wielorazówy nie krępują ruchów małego? Ma już 8 miesięcy, jest bardzo ruchliwy i silny, ale jeszcze sam nie siada, no i nie może się podnieść na czworaka. za dużo może między nogami? może mu to przeszkadza?

Co mnie powstrzymuje, to kasa w to włożona, no i to, że pomału zabieramy się za nocnik. W wielo jednak szybciej się nauczy że jak siku, to jest mokro itd...No i te tony śmieci też nie są obojętne