a może inka storcza? Jedna z najnośniejszych moim zdaniem, a zwykła bawełna(najlepiej noszą stare, bez metek na środku chusty)
a może problem jest w wiązaniu? szeroko rozkładasz poły na ramionach? - to ma znaczenie
a może inka storcza? Jedna z najnośniejszych moim zdaniem, a zwykła bawełna(najlepiej noszą stare, bez metek na środku chusty)
a może problem jest w wiązaniu? szeroko rozkładasz poły na ramionach? - to ma znaczenie
2 + 7 (2005-2018)
Coś tam nieco mi się rozjasniłoDzięki bardzo!
Proszę tylko o skasowanie postów w których mowa o tym, że żadna nowa chusta mi nie potrzebna - a nóż Mikołaj wejdzie na forum i zobaczyA Mikołaj ostatnio powoli zaczyna wierzyć w siłe informacji forumowych
Powyższe tez oczywiście będę musiała skasować!
A najlepiej to bym chciała odpowiedzi pt - tak potrzebna Ci nowa chusta i warsztaty chustowe,zeby poprawić wiązanie nie plecach !
Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
Kacper 2016 - Paskud
Maksymilina 2019 - Gustlik
Ja sobie przy dwulatku bardzo lane chwalilam. Szeroka i miękka na ramionach. 12-13 kg nosilam po 2h, ale tylko na plecach, i było ok. Moim zdaniem dużo przyjemniejsza niż inka była (choć inka to moja pierwsza chusty była i złego słowa powiedzieć nie dam, to teraz u nas robi za kółkowa).
Soh i same corki - Majka (08/2007), Kalina (09/2009), Sumire (07/2012), i Amelka (02/2015)
nautika, tak- potrzebna Ci nowa chusta i warsztaty chustowe,zeby poprawić wiązanie nie plecach !
![]()
o tak, bez nowej chusty ani ruszi bez warsztatów oczywiście też
![]()
Nic, tylko przyjechać do KK 8.12, pooglądać, pomacać i zobaczyć co TOBIE pasuje
![]()
Starsza 2009 Młodsza 2012
W ostrej fazie nawrotu chustouzależnienia<---- juz po!
ej...7 kg to niedużo. Moim zdaniem albo ty po prostu jesteś w gorszej formie, albo z rutyny przestałaś dobrze dociagać....albo po prostu potrzebujesz tylko odmiany...i tu faktycznie polecam inna chuste. Podobnie jak livada uważam ze szmatana nie potrzebujesz...bo jak teraz zaczniesz nosić w pancernej szmacie to w co zamotasz przy 15 kg maleństwie?
Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)
Pasiasta nati z wełna!
Nie taka droga jak inne, nosi super!
Ania
2008, 2011, 2013, 2018
ja bym kupiła inkę albo lanę. I nie bój się plecaka. Choć wiem że każdy do tego musi dojrzeć. Ja też miałam straszne obawy przy pierwszym dziecku. Ale później nosiłam tylko na plecach. Jak się boisz że Ci materiał wyjedzie to ja motałam tak (już kolejny raz to pisze) rozkładałam chustę na łóżku kładłam na nią dziecko i wkładałam chustę między nóżki dziecka. Przy pierwszych plecakach to nawet wkładałam ta chustę dziecku w spodnie/rajstopki
potem się odwracam, biorę poły na ramiona i wstaję już z dzieckiem. Dociągam i wiąże. I tyle.
Pamiętam też jak latem szłam beztrosko na spacer z córa i po ok godzinie zerknęłam do sklepu. O jakież było moje zdziwienie gdy odkryłam że cały materiał z pleców zatrzymał się na karkuzastanawiałam się jak długo tak idę
także nawet jak się ten materiał wysunie to nie ma szans żeby dziecko wypadło.
Noszenie na plecach to zupełnie inny wymiar noszenia. Ja szczerze polecam. I mogę nauczyć jakby co![]()
Ktoś napisał o LL z wełną - zgadzam się, to nie jest najłatwiejsza w motaniu chusta, ale poniesie slonia. 10-kg dziecia nosiliśmy w niej z przodu i było to komfortowe.
I zdecydowanie - marsz na warsztaty nauczyć się motania na plecach.