Był taki temat o chustach i pomyślałam sobie, że fajnie by było założyc taki o pieluszkach. Nie mam na myśli uwag "niewtajemniczonych", którzy nigdy wielorazówki na oczy nie widzieli i wymądrzają się nt. gotowania, prasowania i składania tetry. Myślę raczej o komentarzach osób, które widziały na naszym dziecku śliczną i kolorową pieluszkę z materiału.
Ja najczęściej spotykam się ze zdziwieniem, ludzie nie wiedzą co to ale boją sie zapytaćTe duże oczy i zdziwione miny są bezcenne.
Ale najlepsza była moja pediatra. Kiedy zauważyła pieluchę (akurat był to BG) najpierw zamilkła, a potem z przerażeniem zapytała czy to jakaś szyna jest.Kiedy jej wytłumaczyłam, oznajmiła, że bardzo zmyślne teraz te pieluszki robią.