Ja nawet wiem kiedy ona sobie upodobała to siedzenie - Tatuś miał niedawno 2 tygodnie urlopu!!!!!!!!
Ale z dnia na dzień
(od kiedy Tatuś znowu w pracy) jest coraz lepiej i możemy się bawić razem na kocyku coraz dłużej
Na plecy to nie realne - już tyle razy próbowałam

ale jak ktoś mi dziecia nie trzyma to nie jestem w stanie tego zrobić.
Wiem, wiem...pewnie będę czekać na te siedzenie. Ale też pewnie jak zdaży mi się jakaś sytuacja, że będę zmuszona wyjsc, a Mała nie da sie zamotać to założe tego MT.
Nurtuję mnie to, że w ojczyżnie MT jednak nosi się od urodzenia.