Ja właśnie zamówiłam kilka dni temu i czekamJestem też ciekawa "Love story" Oli Cieślak, przyjdzie razem z "Mapami".
Ja właśnie zamówiłam kilka dni temu i czekamJestem też ciekawa "Love story" Oli Cieślak, przyjdzie razem z "Mapami".
Styczniowy Staszek (2009), lutowy Tadek (2011)
Moja dłubanina
Styczniowy Staszek (2009), lutowy Tadek (2011)
Moja dłubanina
ja na razie tylko internetowo widzialam, ale juz na liste zakupow wpisane-ja uwielbiam rysunki i z Mamoko i z Domku-i moje dzieciaki tez-wiec juz widze jaka frajda bedzie-teraz w Empiku byly promocje -20% i dostawa gratis, myslalam ze sie zalapiemy i z mapami, ale akurat niedostepne byly-a buuuu
2005,2008,2011,2018
net mi działa jak chce/nie chce...bywam chwilami...i czasem znikam
Grrrrrr! Czekam na te "Mapy" i czekam, tęsknie wypatruję w skrzynce awiza, truję tyłek mężowi, żeby mi dawał smsem znać, czy dzisiaj nie przyszło, wreszcie napisałam do Dwóch Sióstr z prośbą o numer przesyłi, bo priorytet to już raczej powinien przyjść.
I taką odpowiedź dostałam: "przepraszam bardzo za opóźnienie w realizacji przesyłki. Przesyłki pocztowe
wychodzą od nas raz w tygodniu, w zeszłym tygodniu pani paczka z naszej winy
nie została wysłana za co bardzo przepraszam. Przesyłka wyszła od nas z
biura w środę dwa dni temu i jest już w drodze do pani domu."
Jasne. Czy ja za dużo wymagam spodziewając się, że w takiej sytuacji, jak tylko odkrywają, że przegapili, że coś do wysłania było, to się wysyła maila z informacją i przeprosinami? Sama bym się nie nakręcała, dziecku nie mówiła, że dzisiaj to pewnie pan listonosz już przyjdzie i przyniesie książkę, nie martwiła się, że listonosz gdzieś awizo posiał i że przesyłka wróci do nadawcy... Jest sens, żeby im to napisać, czy odpuścić sobie?
Napisać, napisać żeby sobie upuścić ciśnienia![]()
Niestety sama w pracy popełniam błędy i przepraszam niezadowolonych, tłumaczę, biję głową w posadzkę posypując popiołem. Jako rozczarowany klient najpierw się unoszę, a potem myślę że ten kto nawalił to taka ja... Ale piszę o swoim niezadowoleniu, piszę a jakże, jeno nie wyzłośliwiam się nadmiernie.
Monika - mama Natalii 26.05.2008
wiecie co a pamietacie z lat 80-90 takie ksiażki 'swiat wokół nas'? czy 'ziemia wokół nas' ocalały mi dwie takie z mojego dzieciństwa i są bardzo podobnie zrobione. tylko informacje moze nie az tak szczegółowe (beatlesi, rembrandt itp) ale są i ludzie z każdego kraju w strojach ludowych i zwierzeta występujące w danym regionie... moi to lubią.
czy jest sens dokładac im te 'mapy' ? wiem ze w tych moich info moze być trochę przestarzałe też... ale nie wiem... bo dla mnie 60zł to dużo. ja wiem ze warto ale jednak dużo.
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
rewelacyjneszkoda, że moje dziecko jeszcze za młode
kiedyś na pewno mu kupię
![]()
Czy to byly te takie ogromniaste ksiazki?? Kazdy kontynent na innej karcie, mnostwo szczegolikow do wyszukiwania, itp.?
Bo my z bratem te wielkie absolutnie uwielbailismy, godzinami nad nimi siedzielismy, wymyslajac coraz to nowe zabawy. Np. "szukamy, gdzie sie wydobywa diamenty", itp.
Myslicie, ze jak Janek bedzie w wieku odpowiednim, to te DwieSiostrowe Mapy jeszcze beda dostepne, czy mam kupowac teraz???d
<Miejsce na mądry cytat>
Te "Mapy" wyglądają bardzo ciekawie. Dziękuję za inspirację prezentową![]()
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
kupiłam dziś Mapownik
http://www.empik.com/mapownik-czyli-...6175,ksiazka-p
cudo! choć zdecydowanie dla starszych dzieci![]()
raczej 8, choć nieźle zorientowany historyczno-geograficznie 6latek też da radę![]()
Sporo zadań jest raczej kreatywnych niż "wiedzowych", więc da się wybrać i dla 6latka![]()
Mysle, zeby kupic Mapy na prezent, ale znalazlam na amazonie recenzje, ze nie ma w ksiazce Irlandii. Wydaje mi sie to absurdalne, o co moglo tej osobie chodzic?
"I loved the book and was about to purchase this at £20 only to discover that my own country Ireland did not feature in this book."
O, my tez mapy.Bardzo fajne ale na razie leza w szafie bo dla dwulatki troche za powazna lektura. Jest tam strona, na ktorej narysowana jest taka paskudna ryba z wielkimi zebiskami i odkad Jagoda ja zobaczyla, to sie boi "lysi" czyli rybek. Czasem nawet tych "nanibowych" czyli tych, ktore widzi tylko sama Jagoda![]()
Guda 12.07.2012, Nela 11.11.2014
, Linka 01.01.2019