moja po praniu wyglada tak
http://i50.tinypic.com/2r3hybp.jpg
moja po praniu wyglada tak
http://i50.tinypic.com/2r3hybp.jpg
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński
-A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
Czyli idealnie...
Jeju, to o co chodzi? Co ja źle zrobiłam????????![]()
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
a prasowalas?
-Niektórzy ludzie są podli ,bo kłamią!- krzyknął Lubiński
-A inni są jeszcze bardziej podli ,bo mówią prawdę- odparł doktor.
Jamamjka, a z czym prałaś ?
Tylko chustę. Nie dopełniałam bębna. Może to dlatego?
Tu są zdjęcia: http://picasaweb.google.com/jamamajk...13238983387938
edit: roni, prasowałam. Ale po pierwszym użyciu już się te nitki podniosły![]()
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
Moja wygląda podobnie jak Jamamajki;( Prałam samą chustę w 60 stopniach. Myślałam, że one tak mają. Któraś forumka sprzedawała ostatnio Grecję i też pisała, że zmechacona
Edit: ale i tak jest BOSKA i zyskała miano niesprzedawalnej![]()
Hmmm może ja jakoś mało wrażliwa jestem, ale mam dwie grecje - z jasną i ciemną nitką. Przed praniem były płaskie jak stół, po praniu zrobiły się takie "trójwymiarowe" i "puchate". Jasna w większym stopniu niż ciemna. Całe pokryte są meszkiem, takim ja na zdjęciach jamamajki. Ale póki co nie nazywałam tego mechaceniem.
Ignaś ur. 26.06.2007 i Tymuś ur. 30.03. 2009
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
Mój stosik "grecki":
2 gorne to welenki, 2 dolne bawelenki
Nie zauwazylam zadnego "zmechacenia", pralam bawelniane raz, w 60 stopniach, obie chusty razem, chyba w zelu persil do kolorow....bez zmiekczacza. Prasowalam. W sumie, to sie zdziwilam, ze one moga jakos "mechaciec".....
Wszystkie 4 sa cudowne. Gdyby nie promocja, poprzedzona udana sesja zdjeciowa, tobym sie nie skusila na bawelnebo bylam pewna, ze Aldo juz zadna bawelna nie poniesie, oprocz lany i pawi. A one nosza wspaniale i sa na prawde wyjatkowe.
Natalio, gratuluje jeszcze raz, wszystkich Twoich chust![]()
Lalika istna z ciebie natifanka
Ja cieszę się wełenką brązową. A przepiękny ciemny fiolet (absolutnie najładniejsza "grecja" IMO) puściłam w świat. Trochę żałuję, ale przecież nie można zatrzymać wszystkich chust. Gdyby był wełniany mieszkałby ze mną do dziś.
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
Wiem, że jestem w mniejszości, ale bawełniane Grecje są dla mnie "tylko" dobre. Może to dla tego, że przygodę z chustowaniem zaczęłam dość późno i moje dziecię ważyło już koło 10 kg, a może dlatego, że zbyt dużego porównania nie mam i spodziewałam się "Bóg wie czego". Kupiłam skuszona superlatywami wypisanymi w tym wątku. Zamierzam puścić w świat...
Plusy:
miękka, miła, bardzo przyjemna w dotyku
Minusy:
wydaje się zbyt delikatna dla cięższych dzieci, wolę bardziej siermiężne chusty, np. girasol
P.S.: Mów mi Małgorzato
Ja jestem bawełnianą Grecją zachwycona. Jest cudownie miękka, już po wyjęciu z pudełka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Świetnie się dociąga i nareszcie dziecię mi się nie wykrzywia na boki!! No i ma obłędny fioletowy kolor, po prostu przepiękny... W tej chwili jestem zdania że już jej nie sprzedam, będzie nosić moje kolejne maluchy![]()
Basia 29/08/2009Jacuś 15/08/2012
Bycie położną grozi tym, że pęknie ci serce, ale to nic złego,
ponieważ wydostanie się w ten sposób mnóstwo miłości.
Staniesz się dzięki temu lepszą położną. [Stephen, mąż Iny May Gaskin]
Byłam w niej zakochana do momentu kiedy oglądałam ją na stronie www.
Jak przyszła, to przyznam szczerze poważnie myślałam, że pójdzie dalej w świat.
Nie była to miłoć od pierwszego wejrzenia, oj nie.
Potem wyprałam, zamotałam i przepadłam![]()
Teraz wiem co znaczy samodociągająca się chusta.
Pierwsza w której mogę plecak dłużej nosić.
Cudownie miękka, gruba, puchata, przytulaśna.
Jedyny minus, to duży węzeł.
Widzę, że wszystkie mi znane tu sierpniątka są noszone w Grecji
Mięciutka, przytulaśna, a kolor - jasny fliolet to rzeczywiście istna milka!!! Mniaaaam!!!
Jedynie węzełek mógłby być ciut mniejszy.
Laliko, uwielbiam zerkać na Twój stosik!!!
Dzisiaj pierwszy raz w niej nosiłam - nosi rewelacyjnie, ale ja na temat mechacenia się - u siebie zauważyłam także. Chustę prałam w pralce (wsad 3.5kg), do tego płyn do Wollite Perła, bez wirowania, rozłożona do wyschnięcia, wyprasowana. Nie rzuca się to jakoś szczególnie w oczy. Tak więc chyba taka jej uroda.
Ostatnio edytowane przez annya ; 02-02-2010 o 01:03 Powód: kwestia mechacenia
Dobra chusta ale nie powalająca.
plusy:
miła, miękka, puchata.
Dobrze nosi. Świetnie mi w niej wychodzi plecak z podwójnym krzyżem.
ale minusy:
pierwsze rozczarowanie, to ze kazde pierwsze noszenie jest po praniu nieudane. Chyba się wtedy rozciąga. Kolejne noszenia dobre.
wąska, z 70cm po praniu zrobiło się 60, po kilku noszeniach 64cm. A ja jestem miłośniczką szerokich chust
duży węzeł
Moja zmechaciła się wręcz nieprzyzwoicie
nie jest to chusta uniwersalna. Jak dla mnie raczej zimowa.
Ostatnio edytowane przez robertynka ; 15-02-2010 o 17:05
R. 2007; J. 2009
Kobietki, a co z rozmiarem? Czy standardowy rzeczywiście wystarczy dla rozmiaru do 42? Mierzyłam bowiem chustę Bebelulu 4,2 metra i tamta była za krótka (fakt, że jest dość twarda i mało rozciągliwa), ale obawiam się żeby nie kupić za małej "Grecji", bo na nią na tą chwilę się nastawiam.
Sory wielkie ale nie ma chust uniwersalnych...!