Też tak uważam
Dokładnie. U nas był zachwyt, że takie fajne, ładne ale jak przyszło co do czego "nie...nie bo nie", "a co o tym myśli lekarz, najlepiej ortopeda", a na koniec "a co na to sanepid" - ostatecznie odpuściłam, tym bardziej, że zapobiegliwi znajomi obdarowali nas pampkami co by to młoda matka z dwójką dzieci lżej miała - wiec jak rano daję 3 sztuki opisane z imienia i nazwiska, i przez 8-9 godzin dziennie nie mamy wielo - trudno, nie będę darła włosów z głowy, nie chcę robić awantury czy szumu o pieluchy, wiem że im "łatwiej" tak jak jest. Od razu nie wyraziły zgody trudno, z mężem i tak używamy i widzimy wiele pozytywnych aspektów wielo. Ale jak kiedyś tuż przed odebraniem Smoka poprosiły o dodatkową pieluchę - do rąk wręczyłam kolorową kieszonkę i bez słowa sprzeciwu ubrały go, komentując przy tym, że fajne takie kolorowe - ale im by się nie chciało przy tym robić.
Poza tym i tak mają ze mną przejścia mam dziwne dziecko (dzieci - bo starszego też to się tyczyło) nie używa smoczka, nie pije z butelki tylko z kubka, nie potrzebuje papek do szczęścia - podobno zrobiłyjak niespełna 9miesięczne dziecko ucieszyło się na kawałek brokuła i wsunęło go do buźki, po tym jak wzgardziło tym samym w papce
![]()