Wczoraj (niedziela) w Rudach, przy stacji kolejki wąskotorowej, tata miał zamotaną jakąś niebieskość, dzieć chyba jeszcze w aucie. My już wyjeżdżaliśmy, więc tylko mi mignęło

W Rybniku w zeszły czwartek w ośrodku na Hibnera, mama miała zdaje się elastyka (albo to był szal tak fantazyjnie zarzucony ), też bez dziecia :>
I tradycyjnie w kościele św. Jadwigi widuję mamę w bambusie LL