Pokaż wyniki od 1 do 20 z 49

Wątek: Soda kalcynowana, Boraks do prania pieluch?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Jan 2016
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    19

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez genia Zobacz posta
    Dzownik, a smierdzialo sikami?
    No własnie nie. Tzn. na pewno troszkę też ale ten smród był taki nietypowy. Wkłady moczyłam czyste, nie były zasikane. Były prosto z szafki lub prosto z pralki.
    G. XII 2015

  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    Nov 2015
    Posty
    517

    Domyślnie

    moje cuchnely jakby ryba (takie z bazarku)

  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Uwaga, mój cudowany tata jest chemikiem z wykształcenia Popytałam go o różne rzeczy i spróbuje wam wyjaśnić co byłoby fajne.

    Generalnie w proszkach jest określenie "substancje powierzchniowo czynne"
    To są detergenty. Najlepszym detergentem, najmniej uczulającycm i najbardziej łagodnym dla skóry, jest szare mydło. Każda inna substancja zawarta w proszku, ma za zadanie uczynić owy detergent/mydło skuteczniejszym lub ochronić, pielęgnować ubranie.
    Soda jak i boraks mają za zadanie zmiękczyć wodę czyli pozwolić lepiej działać mydłu. Mydło po prostu wtedy lepiej działa/myje. Zauważcie, że proszek nie jest do jedzenia i zarówno boraks, soda jak i mydło przy spożyciu odbiją się fatalnie na naszym zdrowiu. Boraks dla przeciętnego człowieka nie powinien powodować żadnych zmian skórnych(chyba, ze ktoś jest uczulony) i nie jest toksyczny przy użytku zewnętrznym.
    Co mnie martwiło w mydle to to, że niestety mydło bardzo się osadza(wiedzą to ci, którzy regularnie pucują chociażby umywalki) i także powoduje po czasie mniejszą chłonność wkładów itp.
    Tata zapropodnował mi rozwiązanie jakie stosuje się w proszkach czyli EDTA. Co prawda może ono być drażniące(trzeba spróbować) ale powoduje, ze proszek jest skuteczniejszy bo mniej mydła marnuje się/ wytrąca i osadza na ubraniach. Ja, wiedząc, że lepiej mieć proszek bardziej toksyczny niż niewypłukany, bardzo chętnie sięgnęłam po ten specyfik. Jestem jeszcze na etapie robienia/stosowania proszku i dam znać jak mi się sprawił za jakiś czas

    Jeszcze jedna rada: Każde specyfiki, nawet te dopuszczone do spożycia są zanieczyszczone różnymi rzeczami, także metalami ciężkimi. Tylko te próbki, które są stosowane w laboratoriach są prawdziwie czyste. Każdemu szczerze radzę, żeby kupował wszytko jakości laboratoryjnej. Spotkałam już niejedną osobę, która od sody oczyszczonej miała wysypkę(stosowanej w formie antyprespirantu), a po laboratoryjnej nie. Ponadto być może właśnie te zanieczyszczenia uczulają delikatną skórę i być może samo kupienie czystych składników zdziała u was cuda.

    EDIT: Zamiast płynu do płukanie wlaśnie poleca się kwasek cytrynowy chociaż ja bym uważała z ciemniejszymi rzeczami

  4. #4
    Chustoguru
    Dołączył
    Jan 2016
    Posty
    6,920

    Domyślnie

    Ja piorę pieluchy, wkłady i pule też, w "proszku" 1:1:1 boraks, soda kalcynowana i nadwęglan sodu, od czasu do czasu dodaję też łyżeczkę sody oczyszczonej Piorę tak już dobre pół roku i nic się złego nie dzieje. Do innych rzeczy można naskrobać trochę szarego mydła, ale akurat inne rzeczy piorę najczęściej w kulach. Przewagą tej mieszanki jest brak mydła, a na eko proszki szkoda mi pieniędzy, bo kartonik 1kg kosztował mnie 20/30zł. Tutaj 3kg wychodzi jakoś 20 zł, może mniej nie pamiętam co po ile dokładnie, ale tanio, kg każdego ze składników na pewno poniżej 10 zł.

    edit. I do płukania pieluch lawendowy olejek, kilka kropel. A kurację kwaskiem/octem robię od czasu do czasu również, zazwyczaj na ręcznikach, ale pieluchy akurat same wkłady też mi się zdarzyło wypłukać w kwasku. Ten kwasek to u mnie raczej konserwacja pralki niż zmiękczacz prania.

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    Zajrzałam w link od Geni, ale w sumie to z tym boraksem nadal nie wiem. Chodzi o to, czy związki boru u dzieci się nie wchłaniają inaczej niż u dorosłych - tak jak w tormentiolu, który nie może być stosowany poniżej 3r.ż., chociaż mi na porodówce kiedyś położna polecała (tja...) i wiem, że ludzie używają. Ba, ja sama parę razy użyłam, zanim nie doczytałam. W każdym razie może coś mącę, bo chemik ze mnie nie jest, ale od tych związków boru wolę się z daleka trzymać, tym bardziej, że pieluchy codziennie prane, a całą dobę pupka mała w nich siedzi. W każdym razie o przypadkach śmiertelnych z użyciem proszku z boraksem nie słyszałam w przeciwieństwie do tormentiolu, więc to tylko mój indywidualny wybór, ale może akurat i ten temat ktoś rozjaśni, to będę mądrzejsza

    Wifee, a jak to w takim razie z proszkami bez mydła? Bo sporo ludzi używa chyba, ja też zresztą i wydają się działać. Na tej samej zasadzie co długie wymaczanie w samej wodzie? Dobrze w takim razie od czasu do czasu w proszku zwykłym przejechać takie pieluchy?
    01.2014 G., 03.2016 L.

  6. #6
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez inwyt Zobacz posta
    Zajrzałam w link od Geni, ale w sumie to z tym boraksem nadal nie wiem. Chodzi o to, czy związki boru u dzieci się nie wchłaniają inaczej niż u dorosłych - tak jak w tormentiolu, który nie może być stosowany poniżej 3r.ż., chociaż mi na porodówce kiedyś położna polecała (tja...) i wiem, że ludzie używają. Ba, ja sama parę razy użyłam, zanim nie doczytałam. W każdym razie może coś mącę, bo chemik ze mnie nie jest, ale od tych związków boru wolę się z daleka trzymać, tym bardziej, że pieluchy codziennie prane, a całą dobę pupka mała w nich siedzi. W każdym razie o przypadkach śmiertelnych z użyciem proszku z boraksem nie słyszałam w przeciwieństwie do tormentiolu, więc to tylko mój indywidualny wybór, ale może akurat i ten temat ktoś rozjaśni, to będę mądrzejsza

    Wifee, a jak to w takim razie z proszkami bez mydła? Bo sporo ludzi używa chyba, ja też zresztą i wydają się działać. Na tej samej zasadzie co długie wymaczanie w samej wodzie? Dobrze w takim razie od czasu do czasu w proszku zwykłym przejechać takie pieluchy?
    Wiesz co, myślałąm o innych detergentach niż mydło... ale jakich? SLS(jeśli tak to gdzie cos takiego dostać?)? W wodzie można moczyć ale tylko jeśli jest gorąca to wypłucze tłuszcz bez tego nie ma nic co właśnie spierałoby łój i inny tłuszcz z ubrań.

  7. #7
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2014
    Miejscowość
    Warszawa, Stegny
    Posty
    1,268

    Domyślnie

    SLS to pewnie najtańsze mydło w płynie albo jeszcze lepiej najtańszy płyn do naczyń, bo bez dodatków "ulepszających" dla dłoni, a zapychających pieluchy by był
    Wifee, a pieluchy bez pula - prefoldy, tetrę, formowanki, itd. - w zwykłym płynie/proszku pierzesz? Jak to idzie pod wełnę to i tak wszystko jedno czy w którymś miejscu się zatłuści, wsiąknie kawałek dalej, a i tak całość pod gaciami siedzi.
    01.2014 G., 03.2016 L.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •