http://www.youtube.com/watch?v=L1RifEflbjk&NR=1
Fajne, tylko ze ja mam dluga chuste, a tu to krotka chyba jest![]()
http://www.youtube.com/watch?v=L1RifEflbjk&NR=1
Fajne, tylko ze ja mam dluga chuste, a tu to krotka chyba jest![]()
już to kiedyś było na kawałku szmatyMyślę,że takiej totalnie krótkiej to ona nie ma ,bo 2X chyba cięzko byłoby zawiązać.Pewnie sama jest malutka i drobniutka więc 5.2 to pewnie tez nie jest.
Ta pani jest drobna więc obstawiam że to 4.1 i wygląda na niej jak 4.6
Pomóżmy Teosiowi! www.naturscy.pl/teo
Irytujący ten problem z wiązaniem na ulicy.
Kupiłam kólkową specjalnie na takie akcje i niestety nie dla mnie to cudo. nie radze sobieDotychczas hoppem wiązałam sie w domku i wychodzilismy. Jednak to troche meczace tym bardziej ze czasem musze specjalnie kogoś prosić o podwiezienie np. dzisiaj zus, urzad skarbowy i miejski. Wczesniej byłam mobilnie niezalezna (do porodu tez pojechałam sama) a teraz kombinuje jak w przyszlym tyg poradze sobie w Wrocławiu z moim zamotaniem.
Nika sierpien 1996
Miosz listopad 2007
dla mnie odpada. za duzo gimnastyki. tez bym chyba wolala pojechac w 2 x i wlozyc dziecko na miejscu![]()
==========================
malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
TuÂśki (listopad 2007)
Spokojnie, poradzisz sobie. Zawsze możesz się zamotać rano w 2x i potem już tylko dziecia wkładasz i wyjmujeszZamieszczone przez agrescik
![]()
Dla mnie większym problemem przy chodzeniu po urzędach jest to że trzeba wchodzić i wychodzić z ciepłych pomieszczeń na zimne zewnątrz i z powrotem.
Pomóżmy Teosiowi! www.naturscy.pl/teo
ZUZIAZamieszczone przez Zuzia
BAAARDZO dziękuje za wskazówke. Dzis wypróbowałam 2x i rewelacja, nie wiem gdzie moje szare komórki sie wczesniej podziewały(mam nawet taka sugestie w instrujcji hoppa
), co do zmiany temperatur w pomieszczeniach to tez moj dylemacik.
Nika sierpien 1996
Miosz listopad 2007
wczoraj na spacerku nózkowym postanowiłam małego zamotac w poda na ulicy własnie. no i totalna porażaka. Ja naiwna myslałąm,ze jak pomotałam w domu z lustrem to po omacku tez sobie poradzę. Efekt byl taki,że dziec ryczał bo było mu niewygodnie i był zmeczony, ja ryczałam ze złości na swoja niemoc, a małż biedny juz nie wiedział jak nam pomóc. Jakoś do domciu dotarlismy (odeszliśmy za daleko,żeby dziecia zmuszac na własnych nogach)
Miałam doła niezłego ale małz mi wytłumaczył ze z motaniem jest jak z seksem - nie od razu wszystko wychodzi super. Mądrego mam małża, prawda?![]()
madry malzonek.![]()
==========================
malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
TuÂśki (listopad 2007)
A ja zamowilam MT zeby go publicznie motac...![]()
a mi o dziwo wiązania "publiczne" wychodza lepiej i szybciej niż wiązania w domu wykonywane.
jakoże wiąże ostatnio w zasadzie prawie wyłącznie prosty plecak robię to odruchowo i nie patrząc co robie..
na placu zabaw czasem robię to jednoczesnie rozglądając się za Anką.. i na placach zabaw wychodzi mi to bez problemu.. a w domu przed lustrem zazwyczaj zbytnio się na szczegółach koncentruję i ciagle muszę przed wyjściem poprawiać..
ostatecznie wychodzę na dwór i.. najczęściej już bez lustra wszystko poprawiam![]()
Aga-mama Ani (2004) oraz Franka (2006)
Doula, od 2007 roku instruktorka noszenia w chuście, Certyfikowana doradczyni Die Trageschule® Dresden warsztaty i indywidualne konsultacje chustowe www.kanga.com.pl
no coz, robis ie cieplo. predzej czy pozniej trzeba bedzie zdjac paltoczki i wiazac sie na ulicy.
==========================
malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
TuÂśki (listopad 2007)
no wlasnie. powodzenia.Zamieszczone przez aniuki
ja tam oststnio wiążę sie gdzie popadnie.
==========================
malgosiak - mama NIKI (listopad 2002) i
TuÂśki (listopad 2007)