Wiecie ja nie noszę od pół roku, Młoda za nic nie wejdzie do chusty ani nosidła . I może dlatego wizja, że pod koniec roku będę miała kogo nosić tak mnie nakręca na kupowanie . Ale na razie staram się kasy nie wydawać i tak mam pół szafy szmat, których nie sprzedałam po Młodej.
A najlepsza jest moja wymarzona Lavanda, którą kupiłam chyba w sierpniu (jak Młodą jeszcze nosiłam), ale chciałam oszczędzić na cle z USA i przywiozła mi ją dopiero bratowa w listopadzie (jak już było po chustowaniu). I tak leży i czeka...