Jestem w fazie Zen/Nirwana. niczego nie szukam![]()
faza na teraz - chce się wszystkiego pozbyć, niczego mi nie żal....
edit.... jest coś jeszczejak tak patrzę na Wasze maleństwa w chustach to dobija mnie, że nam już tak dużo noszenia nie zostało, a kolejne dziecko dopiero będzie mogło przyjść na świat za jakieś 5lat, to strasznie dobijające
idę płakać.
Ostatnio edytowane przez Marciula ; 22-02-2014 o 01:18
Ja się chyba pogodziłam z tym, że nie mogę sobie pozwolić na kupowanie chust. Na bazarek nie zaglądam. Noszę cały czas w tej samej chuście (chyba, że się akurat pobrudzi) i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Ale u mnie to tak zimą bywaJak się ciepło robi to mi się różne chusty marzą...
2009
2012
Heh, ja dzisiaj dostałam maila, że mój slot na tkanie chusty jest już wolny i chusta może się tkać. A tu żadnego dzieciaka do noszenia.
u mnie skoro zima to faza chustowa w odwrocie- nie lubię motać szmaty na kurtki, kurtki do noszenia na plecach nie mam (i przy wieku mego dziecięcia to i tak bez sensu), zatem w zimę nosidło. niestety bo wolę szmatę![]()
Powiedz mi, a zapomnę,
Pokaż mi, a zapamiętam,
Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
-Konfucjusz-
Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk
wypaliłam się, nie chce mi się już nic kupować.....
No nie, to o czym tutaj bedziemy czytac na forum, kto bedzie nowinki prezentowal ?![]()
moze zamiast chusty cos innego odnajdziesz? malo widzialam tak zaangażowanych osób w coś jak Ty w chustywiec na pewno cos nowego odnajdziesz...
ach- przypomniałam sobie taka scene z Muminków- jak Paszczak totalnie zdołowany jest, nie chce z nikim gadać, nic mu się nie chce... mam kompletna kolekcje mówi, stałem się posiadaczem a nie zbieraczem....
i wtedy Mama Muminka (moj idol jak widac z nick'upodpowiada mu nowe hobby, zaczyna zbierać okazy botaniczne
![]()
Wiecie ja nie noszę od pół roku, Młoda za nic nie wejdzie do chusty ani nosidła. I może dlatego wizja, że pod koniec roku będę miała kogo nosić tak mnie nakręca na kupowanie
. Ale na razie staram się kasy nie wydawać i tak mam pół szafy szmat, których nie sprzedałam po Młodej.
A najlepsza jest moja wymarzona Lavanda, którą kupiłam chyba w sierpniu (jak Młodą jeszcze nosiłam), ale chciałam oszczędzić na cle z USA i przywiozła mi ją dopiero bratowa w listopadzie (jak już było po chustowaniu). I tak leży i czeka...
Nie żartuj nawet...ślicznie Wam na zdjęciach...
Dzięki Tobie dotarłam do tylu pięknych wzorów chust firm mi nie znanych wcześniej
I teraz sobie mogę cichutko marzyć i dumać, że kiedyś sobie ponoszę w takich
Ja nawet nie muszę ich mieć...wystarczyłaby mi możliwość ich testowania
Jeszcze Cię ściśnie za serduszko nie raz![]()
juz na bank wypalona jestem.... Nie chce mi się kupować nowych chust....