Chustowy marazm. Przychodzi i odchodzi.W jakiej fazie jesteś obecnie? :)

[zoana]

lampka to ja Cię szybko doszkolę
na dole masz opcje odpowiedz,odpowiedz z cytatem i to ostatnie to multicytat,ta chmurka z plusem
zaznaczasz sobie ten plusik przy wszystkich postach na które chcesz odpowiedzieć i przy ostatnim wciskasz odpowiedz z cytatem i już

[lampka]

Roma - Oj tak!!!
Męża dzisiaj wieczorem nie ma więc mam plan zebrać wszystkie szmaty do kupy i pomyśleć co mnie chwyta za serce a co trzymam z przyzwyczajenia

Mój poleciał po chipsy mam czas ćwiczyć multicytat, jupi

lampka to ja Cię szybko doszkolę
na dole masz opcje odpowiedz,odpowiedz z cytatem i to ostatnie to multicytat,ta chmurka z plusem
zaznaczasz sobie ten plusik przy wszystkich postach na które chcesz odpowiedzieć i przy ostatnim wciskasz odpowiedz z cytatem i już

Dzięki wielkie! Umiem! wow

[essmay]

chustoświr chustoświrem, ale przynajmniej wiecie czego chcecie
a ja nie wiem: wełna czy kolor

[zoana]

chustoświr chustoświrem, ale przynajmniej wiecie czego chcecie
a ja nie wiem: wełna czy kolor

a może kolorowa wełna ?

[Nalia]

a może kolorowa wełna ?

to samo pomyślałam np Katjuszka - miodzio

[essmay]

a może kolorowa wełna ?

to samo pomyślałam np Katjuszka - miodzio

ha! przy okazji wypórbowałam multicytat

na razie nie znalazłam nic takiego co by mi pasowało, tym bardziej, że budżet ograniczony. a Katiusza nie specjalnie do mnie trafia

edit. postawiłam na kolor i czekam na szalone rybki

[pati291]

Zostało mi 5 chust i 2 MT.
Jak noszę to już tylko w MT.
Ale nie potrafię sprzedać mojej 5. Może za rok się zdecyduję albo i nie

[aliona]

ha! przy okazji wypórbowałam multicytat

na razie nie znalazłam nic takiego co by mi pasowało, tym bardziej, że budżet ograniczony. a Katiusza nie specjalnie do mnie trafia

edit. postawiłam na kolor i czekam na szalone rybki

dobrze uczyniłaś, moim skromnym zdaniem

i nie piszę tak tylko dlatego, że te ryby sfinansują mi nowy zakup
są świetne
i właśnie się odwirowały

a w temacie marazmu, to u mnie jest nawet gorzej.
to nie marazm, to zapaść.
wyprzedałam absolutnie wszystko (prócz jednej mężowskiej natki) gdyż głód zajrzał mi w oczy.
a teraz za resztkę oszczędności chcę kupić COŚ, jednego jedynego kochanego.
i przez chwile myślałam, że to będzie paw.
ale teraz już sama nie wiem jaki.
te 2, o których myślę (konopne i garnety) już miałam więc będzie to powtórne wejście do tej samej rzeki

fajne one są, ale czy aż tak fajne żeby wydać na nie kasę?
no i zostanę z tą natką jedną? azaliż

o młodości! gdzie te czasy kiedy człowiek rzucał się bez pamięci na nowe limity