Coś w tym jest, że dzieciaki lubią ruch...
Dzisiaj włożyłam Anielkę do chusty i tak chodziliśmy sobie po domu z 20 minut - góra dół - i póki chodziłam było ok., jak stawałam na dłużej to już się wierciła. No, ale postęp jest. Będę tak co dzień powolutku ją przyzwyczajać.
Oj, żeby tak polubiła całkowicie.