jestem pod wrażeniem mojej Córki, bo zupełnie znienacka odpieluchowała się samodzielnie. nie namawiałam jej na nocnik nigdy!sporadycznie ale naprawdę rzadko, rano po zdjęciu pieluchy jej dawałam aby siadła i czasami wtedy sikała. Ostatnio nas w domu nie było więc o nocniku w ogóle nie myślałam. Aż tu nagle 3 dni temu rano zobaczyłam po zdjęciu pieluch, że siknęła ale malutko i pomyślałam, że to nie koniec, więc pobiegłam po nocnik do łazienki. Owszem odsikała się solidnie na ów przybytek, berdzo się tym faktem radując, sprawdzając kilka razy czy oby leci jest i bijąc sobie brawo. Podzieliłam jej entuzjazm i zostawiłam nocnik po umyciu w pokoju z postanowieniem, że będę ją sadzała.
Ale nie było trzeba!!!!Mała latała bez gaci - ubieranie u nas baaardzo długo trwa - i sama siadała na nocnik i sikała!Ba! Kupę zrobiła!!!!! po założeniu majtek musiałam tylko pilnować by je zdjąć - następny etap nauki - jak na nocnik siądzie. Cały dzień suchy!!! drugiego dnia zaczęła mówić siii przed sikaniem!!!no jestem pod wrażeniam i chciałam się podzielić ku pokrzepieniu tych, którzy walczą, bo może nie warto i tylko poczekać trzeba